ja pie**olę, nigdy za mięśniaka się nie uważałem, parę ładnych lat uprawiałem sport (piła nożna) więc nie siłowo, teraz troszkę biegam. ale koleś co zaprezentował po zdjęciu koszulki toż to k***a jakieś wklęsłoklacie lub klatowsklęcie, noż w dupę waląc 10 browarów tygodniowo wyglądam przy nim jak bolo young.
ps 180 cm, jakies 83 obecnie
virusotron, rudy na całe szczęście nie, 110kg przy 190cm też myślę że nie jest problemem. Więc źle ci się wydaje
. Wszystko zależy głównie od genów. ch*jowe jest żarcie w sklepach kasza gryczana przed zbiorem pryskana ruondupem, w wędlinach jest w ch*j mąki, skrobi ziemniaczanej, wody, substancji wzmacniających smak i zapach, hydrokoloidów i innych gówien które po opisaniu dokładniejszym wywołują wiele chorób m.in. alergie; masło robione jest z oleju palmowego, o innych gównach nie wspominając; żeby jeść nisko przetworzoną żywność trzeba sporo kasy wydać a przecież nikt nie będzie wpie**alał samych warzyw non stop które z takiej żywności są najtańsze gdzie i tak wiadomo że ładnie pędzone na opryskach i nawozach. Im tańsza żywność tym gorsza a później cieszycie się że wpie**alacie tanią mortadele drobiową w której odpadów takich w miarę jest z 17% gdzie reszta to mom tłuszcz skrobia i inne ch*jowe dodatki. Chcecie masy nabrać to wpieprzajcie własną świnkę bądź najlepiej krowę hodowaną do tego własne zboże takie jak owies, grykę, żyto, jęczmień. A jeszcze gorsze są te wszystkie gówna fit bo są odtłuszczane gdzie też potrzebujemy tłuszczu w naszej diecie a zastępowane cukrami takimi jak skrobia. Co do diet i zdrowego odżywiania to tylu ilu jest profesorów to tyle jest teorii i piramid zdrowego żywienia. Są przecież diety które składają się głównie z tłuszczu i też są sukcesy spore w takich dietach. Wk***iają mnie tacy dietetycy bo tak na prawdę gówno wiedzą i idą wyuczonymi schematami typu dużo wody by pobudzić metabolizm ale nie powiedzą jakiej a później taki kretyn pije kranówę przegotowaną bądź nie lub wodę najtańszą z biedronki lub lidla która potrafi odwodnić szybciej bo ma zbyt małą ilość minerałów albo co najwyżej powie że źródlaną a źródlana to jedno wielkie gówno albo wyliczą odpowiednio zbilansowane posiłki i że regularne. Nie jeden ogarnięty kulturysta ma więcej doświadczenia i wiedzy co do diety niż dietetycy. To co dietetyk ma na swoich studiach to szkoda gadać. Czasami za biurkiem w takiej poradni też są osoby po technologii żywności i żywienia człowieka a są to ludzie którzy ledwo co skończyli studia bo mają za małą wiedzę by próbować pracować w prawdziwym zawodzie jako technolog i wytwarzać wam wszystkim jeszcze bardziej gównianą żywność byście byli zachwyceni smakiem i zapachem virusotron, rudy na całe szczęście nie, 110kg przy 190cm też myślę że nie jest problemem. Więc źle ci się wydaje
Masz na sobie dobre 20 kg za dużo hamburgerów i hot dogów. babycow, za grubego się nie uważam, na PEWNO r*cham 100x tyle co ty ( ile w ogóle coś w życiu zar*chałeś, może ewentualnie swoją mothercow, co można wnioskować po twoim nicku) i to nie byle jakie pasztety, tylko dobre młode foczki (jak już kiedyś pisałem, uroki pracy DJa) a co do "pana" na filmiku, to on ma z połowę węższe bary i plecy od moich, a co za tym idzie "masa" inaczej się rozkłada. A teraz zrób to, co powinieneś zrobić, ale z czystej kultury ci tego nie napiszę leszczyku
Obrazek
