To wszystko przez baloniki
Takich historii jest więcej, tutaj macie przykład, że jednak można żyć i być szczęśliwym, nawet z taką niepełnosprawnością
Mam kolegę co wskoczył z głupoty do jeziora na głowe. Zostawiała go żona. ku*as nie stoi to już nigdy nie por*cha. Więc jak to mówi sp***olił sobie życie i chciałby po tym skoku umrzeć. Dzieci nie ma a matka mu podciera dupsko. Rusza tylko głową i martwi się co będzie jak mamy zabraknie. Co najlepsze wskoczył do wody w swoje 27 urodziny... Byłem podczas tego wypadku z nim i nawet nie zdążyłem się dobrze rozebrać a on już wskoczył do wody. W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuję ale po chwili zerwałem się z całych sił. Krzyczał, że nie czuje nic i strasznie się boi. Ja już wiedziałem co się stało. Płakałem jak bóbr a do tej pory żałuję naszego wypadu nad jeziorko. Odwiedzam go prawie codziennie. Ma praktycznie mnie i mamę. Nigdy w życiu nie zapomnę tego widoku. Sadole uważajcie na siebie...
Mam kolegę co wskoczył z głupoty do jeziora na głowe. Zostawiała go żona. ku*as nie stoi to już nigdy nie por*cha. Więc jak to mówi sp***olił sobie życie i chciałby po tym skoku umrzeć. Dzieci nie ma a matka mu podciera dupsko. Rusza tylko głową i martwi się co będzie jak mamy zabraknie. Co najlepsze wskoczył do wody w swoje 27 urodziny... Byłem podczas tego wypadku z nim i nawet nie zdążyłem się dobrze rozebrać a on już wskoczył do wody. W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuję ale po chwili zerwałem się z całych sił. Krzyczał, że nie czuje nic i strasznie się boi. Ja już wiedziałem co się stało. Płakałem jak bóbr a do tej pory żałuję naszego wypadu nad jeziorko. Odwiedzam go prawie codziennie. Ma praktycznie mnie i mamę. Nigdy w życiu nie zapomnę tego widoku. Sadole uważajcie na siebie...
Mam kolegę co wskoczył z głupoty do jeziora na głowe. Zostawiała go żona. ku*as nie stoi to już nigdy nie por*cha. Więc jak to mówi sp***olił sobie życie i chciałby po tym skoku umrzeć. Dzieci nie ma a matka mu podciera dupsko. Rusza tylko głową i martwi się co będzie jak mamy zabraknie. Co najlepsze wskoczył do wody w swoje 27 urodziny... Byłem podczas tego wypadku z nim i nawet nie zdążyłem się dobrze rozebrać a on już wskoczył do wody. W pierwszej chwili myślałem, że sobie żartuję ale po chwili zerwałem się z całych sił. Krzyczał, że nie czuje nic i strasznie się boi. Ja już wiedziałem co się stało. Płakałem jak bóbr a do tej pory żałuję naszego wypadu nad jeziorko. Odwiedzam go prawie codziennie. Ma praktycznie mnie i mamę. Nigdy w życiu nie zapomnę tego widoku. Sadole uważajcie na siebie...
Tetrus, jestes z nami jeszcze?