18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Bardzo to nieprzyjemna sprawa...

Halman • 2019-06-22, 21:48

...kiedy wszystkie kichy masz na wierzchu...

Roccoxxx

2019-06-23, 01:22
Na człowieka to kul nie żałują, egzekucja to 10 kul w głowe. A koniowi jednej kuli żałują, sk***esyny.

KKuubbaa

2019-06-23, 09:53
Roccoxxx napisał/a:

Na człowieka to kul nie żałują, egzekucja to 10 kul w głowe. A koniowi jednej kuli żałują, sk***esyny.



A myślisz, że chociaż 1 osoba tam miała przy sobie broń?

nostres

2019-06-23, 11:00
Nie znam się, więc się wypowiem. Moim zdaniem ci ludzie chcieli pomóc, ale że nie bardzo wiedzieli jak, to wyszło jak na załączonym filmie. Koń zrzucił balast, ale to mu nie pomogło

ws...........dy

2019-06-23, 11:23
Jak mogli zrobić coś tak strasznego konikowi. :mrgreen:

Hyyc

2019-06-23, 12:21
Loaloa napisał/a:

Ale śmiesznie kopytkował. Dobrze mu tak, głupiemu kuniowi. A sadolowi obrońcy zwierzątek japy w kubeł, przecież to jest zajebisty materiał.



Widocznie k***o głupia nigdy nie miałeś zwierzaka

Pawlogen

2019-06-23, 18:01
Nie umieli go Odj***ć?

rafal.szejny

2019-06-23, 20:44
Teraz taki odciazany bedzie faworytem w wyscigach

pi...........ta

2019-06-23, 23:25
Lat temu jakichś 15 mój sąsiad miał takiego psa, co lubił sobie pohasać wieczorami po osiedlu, zwyczajnie przeskakiwał płot i jak mu się znudziło to wracał tą samą drogą. Wiem bo często go widywałem i głaskałem. Pies wielkości labradora, ale to był jakiś mieszaniec. W każdym razie pewnego dnia sąsiad wymienił płot na taki z ostrymi cyplami i pies jak pies ( głupi ) to chciał sobie pohasać i biedak się nadział. Pamiętam że moja matka spytała mnie co tak skomle i po jakimś czasie poszła sprawdzić przez okno. Pies się nadział i wisiał pyskiem do dołu. Pobiegliśmy przez ulicę z matką spróbować go zdjąć i co dziwne dopiero po paru minutach od naszych prób ratowania psa przyszedł sąsiad nam pomóc. Udało się ale miał rozerwane wszystko i też tak zwisało. Ja miałem wtedy może 12 lat i do dziś pamiętam widok zwisających flaków. Dochodząc do finału sprawy, to sąsiad pojechał z nim to weterynarza i go posklejali i żył jeszcze parę miesięcy. ( W końcu zmarł na jakiegoś raka ).

Wiewór

2019-06-24, 15:24
Powiem szczerze, że bardzo brzydki uraz i nie jestem przekonany czy to rozchodzi.