W sumie spróbowałbym, oczywiście odczuwając pewien dyskomfort. Ale czasem wolałbym urodzić się tam, i wpie**alać od małego pająki, czy inne tego typu rzeczy, które musisz tylko podnieść z ziemi i kosztują tylko wysiłku trochę. Przynajmniej masz pewność co jesz, a nie latasz jak idiota po trzystu sklepach, żeby znaleźć kawałek mięsa za 100 zł za kilogram, w które nie wstrzyknęli litra wypełniacza, tony chemii i w miarę normalnych innych produktów, w nadziei, że nikt nie zwalił do głównego zbiornika. Z resztą popatrzcie na wygląd tych dupeczek, po samej ich skórze widać, że są zdrowe jak cholera. Tu robisz, żeby żreć gówno, które wciskają Ci w sklepach, a tam wyjmujesz pająki z norek i gra.
Typowe dla Azjatów... Coś może smakować ch*jowo ? Zasypać to czosnkiem , ostrą papryką by wypalić smak i wpie**olić w głęboki olej by smakowało fryturą. Tak to można nawet karton wpie**alać...