W ostatni piątek miałem przez pedalarza stłuczkę. ciężko to nazwać stłuczką bo skończyło się na pocałowaniu moją rejestracją haka durnego babska która postanowiła hamować przed p*zdą na rowerze, ale chytre babsko powiedziało że albo daje 300 zł albo dzwoni na psy. Tłumacze jej że p*zda na rowerze nie ma prawa jechać na przejściu dla pieszych i jak go ktoś zabije to pretensje powinna mieć tylko do siebie , ale ona trwa dalej w przekonaniu że postąpiła zgodnie z zasadami ruchu drogowego. Dodam tylko że mój portfel nie był jedyną ofiarą tej sytuacji bo w samochód za mną wpakował sie kolejny zaskoczony uczestnik ruchu. Oczywiście pedalarz sp***olił.
ps.Mam nadzieje że chytra baba z forda udławi sie jakimś smakołykiem kupionym za moje 300 zł