Ja pierodle jak mógł nie szczajć jadącego autobusu...p*zdy ma na oczach czy ki ch*j ... ale za celne zaj***nie czołem dziadka piwko ..... Ładnie się złożył

Dziadek na końcu, już się zaczął modlić.

Jeden rowerzysta, a wszystkie dupy w autobusie siadają.

Nie tam pie**olenie o dziadku i pacierzach.

Mam nadzieję że policja i ubezpieczyciele dojadą pedalarza.

Kierowca powinien dostać opie**ol. W takiej sytuacji się nie hamuje.

Same baby fiknęły

Ja pierodle jak mógł nie szczajć jadącego autobusu...p*zdy ma na oczach czy ki ch*j ... ale za celne zaj***nie czołem dziadka piwko ..... Ładnie się złożył

Nie żeby coś ale rząd dał pierwszeństwo pieszym i rowerzystom, a ci z kolei interpretują to właśnie tak.

Przez j***nego pedalarza więcej szkód w ludziach w autobusie niż pedalarza.

Babuszki udawały, że się trzymają i zbierają teraz zęby z podłogi.

Najlepiej fizykę oszukała pasażerka na ostatnich siedzeniach w środku. Powiedziałbym że powinna przelecieć przynajmniej te 2 metry do przodu po czym zaj***ć soczyście mordą o podłogę, a tymczasem... Jestem zawiedziony
Trzeba siadać zawsze za przegubem jednak

Babcia pod tytułem: "ja tylko jeden przystanek, proszę siedzieć" wystrzeliła jak z procy i zmiotła bogu ducha winną dziewczynę.

Przez ch*ja pedałaża tyle ludzi musiało cierpieć

Rower się przez pasy przeprowadza i ten przepis jest ponad pierwszeństwem przejazdu. Pieszy porusza się na przejściu ze średnia prędkością 4 km/h. Rowerzysta, jadący z prędkością 2-3 razy większą, uniemożliwia kierowcy zareagowanie i zahamowanie na czas. Rowerzysta winny jest wypadkowi i należy obciążyć go kosztami.

Nie żeby coś ale rząd dał pierwszeństwo pieszym i rowerzystom, a ci z kolei interpretują to właśnie tak.

To jak masz pierwszeństwo to się świadomie wpie**olisz pod autobus? Na tym właśnie polega popie**olenie ludzi - mam pierwszeństwo to się spróbuję z tramwajem, tirem albo samochodem, a co mi tam. Nawet łba nie obrócą. Kierowcy robią zresztą to samo. Ile razy już miałem sytuację, że kiep nawet nie spojrzał w prawo "bo ma pierwszeństwo" i zakłada, że ktoś stanie. No więc k***a nie - podstawowa i ratująca życie zasada to zasada ograniczonego zaufania. Tym bardziej, że żyjemy w Polsce. k***a w Polsce, gdzie typowa pinda musi się wpie**olić swoim BMW pod pociąg, albo pod samochód nadjeżdżający z prawej bo inaczej nie byłaby sobą. Seba musi swoim Kałdi wyprzedzać na skrzyżowaniu, a co drugi Polak wyj***ł kierunkowskazy i wstawił w ich miejsce atrapy. Gorzej niż u nas to jest chyba tylko na Ukrainie i w Rosji - czyli w państwach III świata.

Walić wszystkich rowerzystów bez mózgu i wyobraźni, a przede wszystkim bez prawka....