Bla, bla, bla
Możesz mi powiedzieć, że przegrałem dyskusję, zwisa mi to. Myliłeś i w dalszym ciągu mylisz się w tak wielu przypadkach, że aż żal jest cię punktować.
W dalszym ciągu nie dociera do ciebie, że przeszedłem swoją drogę, wszystko przemyślałem, zastanowiłem się. Wierzącym jestem od 4 lat, ale oczywiście, nie miałem czasu się zastanowić.
Zwisa mi twoje zdanie, bo odwołujesz się ciągle do tego, co nie istnieje, czyli do twojego logicznego myślenia i moich braków w nim. Wywyższasz się w tak absurdalny sposób, że istnieje obawa, że zaraz uniesiesz się w przestworza.
Uważaj, by nie dotknąć czegoś ostrego, bo możesz pęknąć.
Bez pozdrowień.
Może czas najwyższy zrozumieć, że czym innym jest wiara w przyjście na świat Syna Bożego w okresie świąt a czym innym jest spokojna i ciepła atmosfera rodzinnych spotkań. Nie wierzę w Boga a jednak do rodziców przyjeżdżam na każde święta, wymieniamy się prezentami, spędzamy razem czas, rozmawiamy.
Ci Ateiści - pseudokatoliku, bo mam takie same prawo do nazwania Ciebie aequalem - pokazują, że wiara nie jest czynnikiem najważniejszym i determinującym nasze zachowanie. Coś, co zostało spisane jako 10 przykazań i reguły zachowania w idei chrześciaństwa to ogólny kanon zachowania, który istniał na długo przed jakimikolwiek wyznawcami chrześciaństwa. Dziś tylko księża napieprzają, że bez religii człowiek nie posiada rozumienia moralności, nie rozróżnia co dobre a co złe. Dla mnie to tylko i wyłącznie kwestia wychowania i kultury bycia wobec innych.
teraz zadam Ci pytanie pseudo ateisto. Czy wiesz dlaczego teraz mamy 2012 rok?
Już ci pisałem że się nie wywyższam.
Gdzie się podział twój zapał?
Pewna sprawa: Pomimo moich zapewnień co do tego, że moja religijność to wybór, nie nakaz, to coś, co przemyślałem, ty dalej piszesz: "Nie przemyślałeś tego! Jesteś zniewolony! Obudź się! Zacznij myśleć!"
Naprawdę, trzeba być nadętym dupkiem, żeby o czymś osobistym wiedzieć lepiej, niż osoba, która o tym mówi, a której się nawet nie zna.
Sam sobie odpowiedz na pytanie, czy się nie wywyższasz. Kusi mnie, żeby napisać, że jednak się nie wywyższasz, bo wtedy znowu mi zaprzeczysz (dla zasady) i wyjdzie na moje.
Rzuciłbyś czasem jakimś argumentem, to byś ten zapał podsycił. Na początku był, bo cię źle oceniłem. Szybko wyszło, że nie masz w dyskusji nic do zaoferowania - mimo różnych aspektów, powtarzasz w kółko to samo. Dlatego zapał zgasł - szkoda mi czasu na kogoś, kto i tak tego nie przeczyta ze zrozumieniem.
Nie wychodzi na twoje jedynie ty tak uważasz.
Tak jak pisałem (o ile przeczytałeś) staram się to wykonać w alternatywny sposób, jeżeli zaczął bym to w przekonujący sposób ci argumentować to niczym nie różnił bym się od twojego kościoła.
Polska jest krajem katolickim, ale też wolnym i takich reklam jednak nie powinno być, można reklamować wolną wolę i przypominać o niej ale taki bilbord to typowe nawoływanie ludzi do przejścia na stornę ateistyczną.
Toz to europa pełną gębą. Europejczycy jak się patrzy.
Jestem chrześcijaninem i tak po chrześcijańsku im wybaczam i życzę by w końcu przestali błądzić.