Ponoć to u nich zmora bo to nie rodzimy gatunek tylko ktoś tam wpuścił i się rozpleniło bo wypiera wszystko inne, w sumie u nas można by toto wpuścić bo w rzekach i tak wielkie gówno to by i tołpygi łapał, jakby udało się której urosnąć.
Tej ojciec tego goscia z opowiadania "moj stary to fanatyk wędkarstwa" bylby zadowolony nie musialby podpie**alac nikomu lodzi i trolować na fikcyjnych kontach
To jest ch*j.
Podobno wygrał gość 110k na realizację ekranizacji swojej powieści.