A z jakiej racji mam fundować komuś opłacenie Konkordatu, skoro nawet nie chodzę do kościoła, a wszystko co w mediach jest związane z kościołem mijam szerokim łukiem, łącznie z pieprzeniem o beatyfikacji ?
Fundowanie pieniędzy na in vitro ma taki sens, że jest z tego korzyść na przyszłe pokolenia (ktoś będzie zarabiał pieniądze na nasze pseudo-emerytury). Opłacanie konkordatu jako tako nie ma sensu i za utrzymanie kleru powinii płacić tylko aktywni parafianie i tyczy się to także innych wyznań.
Natomiast Twój problem sprowadza się do tego, że myślisz jak prawie każdy, że abstrakcyjny "ktoś" będzie pracował na twoją emeryturę. Otóż w obecnym systemie gdy tak myśli większość, to po co komu własne dzieci, skoro cudze zapracują na to, żeby żyło mi się lepiej. Kiedyś trzeba było mieć swoje dzieci i dobrze je wychować. Dzisiaj nie ma takich zobowiązań, bo "ktoś" przecież na to pracuje. Skutkuje to tym, że (na szczęście) już niedługo ZUS zbankrutuje, za nim Polska i może lud przejrzy na oczy i coś się zmieni.
A zamiast in vitro - adopcja - mało bezpańskich dzieci? Co chcesz z nimi zrobić? Lepiej jak wychowują się w domach dziecka, bez matki, utrzymywane z podatków?
P.S. PinkRose teoretycznie masz rację, ale gdyby mieli płacić tylko wierzący to byśmy już w kraju wierzących nie mieli. Polak zrobi wszystko żeby nie płacić, a do kościoła by popie**alał każdy wraz. I tak by to było.
A z jakiej racji mam fundować komuś opłacenie Konkordatu, skoro nawet nie chodzę do kościoła, a wszystko co w mediach jest związane z kościołem mijam szerokim łukiem, łącznie z pieprzeniem o beatyfikacji ?
Fundowanie pieniędzy na in vitro ma taki sens, że jest z tego korzyść na przyszłe pokolenia (ktoś będzie zarabiał pieniądze na nasze pseudo-emerytury). Opłacanie konkordatu jako tako nie ma sensu i za utrzymanie kleru powinii płacić tylko aktywni parafianie i tyczy się to także innych wyznań.