Historia własna , możecie wierzyć lub nie, ale rok temu w sylwestra miałem takiego samego achtunga. Zadowolony poszliśmy z kumplami odpalić go na placu w Gdańsku( było takie miejsce gdzie wszyscy rzucali petardy). Kiedy poprosiłem żeby kumpel odpalił petardę, nie udawało mu się to, bo szwankowała nam zapalniczka więc zwątpiłem i spojrzałem w inną stronę ale rękę z petardą zostawiłem dalej w górze i akurat wtedy kumpel ją odpalił ale myślał, że to zauważyłem i mnie z tym zostawił. Ja nie świadom niczego po prostu opuściłem rękę ( ale podkreślam-mocno ścisnąłem petardę) i jebnęło zdrowo w mojej dłoni. Na szczęście jak wspomniałem wcześniej miałem ściśniętą rękę więc nie rozwerwało mi ręki ale miałem spuchniętą jak sam ch*j + krwiaki na całym ręku. Ból niemiłosierny.
prawie straciłem palec przez achtunga, zatyczka górna była zdaje się poluzowana, płomień z masy potarkowej przeszedł bez opóźnienia do komory z fotobłyskiem. foty nie mam, ale blizn kupę. zainteresowanym zjawiskiem wybuchu i urazami nim wywołanymi, polecam link z mojego podpisu.