A ja żyję tak jak mi się podoba i robię co chcę, nie mam szkoły ani pracy(póki co), zajmuję się tym co lubię. Tak, pewnie przyjdzie mi zapłacić za to już niedługo, a może będę miał farta i się prześliznę przez życie. Będzie co ma być. Ale kiedy sobie pomyślę, że w moim życiu mogło się wszystko potoczyć "jak trzeba" i byłbym dzisiaj jakimś j***nym "szczurem" w korpo czy innym robotem... to myślę, że warto żyć jak żyję.
że spotykam tam znajomych, z którymi można konie kraść, pogadać i się pośmiać.