Lubię takich ludzi, sam niestety dziadków już nie mam, ale pamiętam że tak samo jak ten pan, zawsze garnitur, marynara, pełna kultura, szkoda że teraz taka 'moda' zanika.

Bardzo dobrze, że potomkowie robią takie rzeczy ale takich historii są miliony.
Późno, dziadek na wyrywki ma wspomnienia jednak, z całym szacunkiem, nic ciekawego nie przekazuje, żadnego "smaczku" w tym nie ma; wartość rodzinna, po trosze patriotyczna.


Dałbym piwo jakby wyraźnie powiedział,bo młodzi to tacy nieobciążeni przeszłością i tak kochają euro, że Rosjanie, Niemcy i do tego jeszcze Polacy-szabrownicy/złodzieje/aparatczycy to największe dla nas kurewstwo, które trzeba tępić.

Szkoda, że nie mogę dać dwóch piw.

Cz.2

Piwo w ciemno. Świetny materiał. Książki, artykuły opisujące stare czasy to jednak nie to samo co bezpośrednia relacja świadków tamtych wydarzeń. Od dzieciaka interesuję się II WŚ i jeszcze jako mały smark marzyłem żeby spotkać się osobiście z weteranem, który walczył w różnych bitwach, o których można było przeczytać w książkach od historii, miałem świadomość, że już nie wielu takich zostało i prawdziwa wizja tamtych wydarzeń przepadnie razem z nimi dlatego wielki ukłon w stronę ludzi, którzy nagrywają takie dokumenty.

Raz zdarzyła mi się taka okazja, pochodzę z miasta, w którym zorganizowano Wielką Ucieczkę, na podstawie której został nakręcony film ze świetnym Stevem McQueenem. Ucieczka zorganizowana została na wielką skalę lecz nie powiodła się do końca, po szczegóły odsyłam do filmu, który jest dość rzetelnie nakręcony. Na jedną z rocznic przyjechał jeden z 6 uczestników Wielkiej Ucieczki, któremu udało się uciec z obozu. Nazywał się Jimmy James, byłem młody i nie znałem jeszcze dobrze angielskiego, rozumiałem ale nie potrafiłem sam złożyć poprawnych zdań, pamiętam jak rozmawiał z tłumaczką, która pytała go o różne szczegóły ucieczki i życia w obozie, wywarło to na mnie duże wrażenie mimo, że nie wszystko rozumiałem. Teraz żałuję, że wtedy nie miałem na tyle odwagi by włączyć się do rozmowy.


Strona muzeum obozu jakby kogoś zainteresował temat:
http://www.muzeum.zagan.pl/index.php?id=15&lng=pl

Nie dojebie, on do ojca mówił by "taty mama" ? czy może "babcia"?



Nie dojebie Ojciec? To minimum gościu udzielający wywiad miałby 60 lat. Czy po głosie poznajesz niedojebie że koleś ma lat 30? Pozatym na początku mówi "dziadek", więc k***a jak pytam grzecznie, to czekam na odpowiedz, ale nie od Ciebie bo Ty ch*ja wiesz jak widać. Wiel stul morde, palancie.

Raz, specjalnie dla Ciebie zapytałem swojej babci czy to możliwe, żeby o swojej babci mówił 'mama taty'. Babcia odpowiedziała, że tak, w tamtych czasach ten zwrot był normalny, więc może żeby ułatwić trochę rozmowę swojemu ojcu, mówi tak, żeby on go dobrze rozumiał, w końcu ma prawie 100 lat (swoją drogą ciekawe co mu śpiewają w urodziny, bo "100 lat" by było chyba nie na miejscu xd). Poza tym chłop, ze względu na swój wiek, może nie rozumieć o czyją babcię chodzi.

Dwa, wiesz, że JKM ma ponad 70 lat, a jest ojcem półtora rocznego dziecka? Poza tym sugeruj się dalej głosem, geniuszu.

Niedojebie xd

Co do filmiku to bardzo ciekawy.

dobrze dziadzio sie trzyma, chciałoby sie powiedziec 100 lat! -ale chyba komus w jego wieku nie wypada.

Cz.3


Cz.4

Uwielbiam rozmowy ze starszymi ludźmi. Ich historie dają dużo do myślenia. I można obalić wszystkie mity o nieskazitelnych partyzantach i wyklętych.

Ha ,to jest temat
O tym dziadek też mi opowiadał.
Trzeba wiedzieć że AK i NSZ mimo że często działały wspólnie to ich zakres działania ,cele i przede wszystkim metody bardzo się różniły.
On akurat wylądował w oddziale który zajmował się głównie tropieniem i likwidowaniem partyzantki komunistycznej.
To byli prawie wyłącznie bandyci którzy napadali na niewinnych ludzi ,okradali ich i często mordowali.
Jeśli już udało się takich złapać żywcem ,to nikt ich nie rozstrzeliwał jak to się utarło bo tak nie działała partyzantka.
Wieszali ich na praktycznym sznurze (pętla na szyje ,lina przez gałąź ,dwóch chłopa podciąga ,chwile poczekać ,zdjąć sznur i następny).
Najlepsze albo najgorsze były metody zmuszania ich do wyjawienia kogo zabili ,kto im pomaga i gdzie ukryli łupy.
Też używali sznura ale pacjent wisiał tylko chwile po czym puszczali ,bili go lagami po piętach i pod kolanami i znowu na chwile wieszali. I tak parę razy. I dopiero zadawali pytania.
Podobno od naprzemiennego duszenia i zdławionego krzyku pękały im naczynia w oczach i mieli je całe czerwone po takim "zabiegu"

Nie dojebie, on do ojca mówił by "taty mama" ? czy może "babcia"?



Nie dojebie Ojciec? To minimum gościu udzielający wywiad miałby 60 lat. Czy po głosie poznajesz niedojebie że koleś ma lat 30? Pozatym na początku mówi "dziadek", więc k***a jak pytam grzecznie, to czekam na odpowiedz, ale nie od Ciebie bo Ty ch*ja wiesz jak widać. Wiel stul morde, palancie.

skąd się k***a biorą tacy kretyni, którzy logicznie pomyśleć niepotrafią?

Nie ma głupich pytań, są tylko niedoj***ne komentarze, jak tego debila wyżej

No tak, w wieku 60 lat nie można spłodzić potomka... Debilu

Trochę kultury fiucie złamany.

Moje okolice

Może kogoś zaciekawi

Zawsze fajnie jest posłuchać kogoś, kto wiele wie o życiu

Może kogoś zaciekawi

nie ma ciekawszej formy poznawania historii.