p*zdy pacynki dzisiejsze, dla których wyciśnięcie 60kg to osiągnięcie, łapiesz te p*zdy i ch*j wie, czy oni się wyrywają czy nie bo są tacy słabi, a napie**alanie ich to jak uderzanie w wodę bo się tak gną że nawet nie czuć że się pie**olnęło w p*zdowski cymbał.
I nawet te dzisiejsze p*zdy co wyglądają nieco masywniej (vel ten p*zda raper co dostał od drugiego p*zdy rapera), nie mają k***a nic do zaoferowania. 1 na 10 wbijasz pierwszy jak w masło i od razu gówno w gaciach zniechęca ich od walki i zachęca do obiadu składającego się głownie z gówna z resztkami gaci kolegi.
Żenada.
Chcesz się p*zdo jeden z drugim bawić w napie**alanie - po pierwsze primo: minimum 150 kg na klate. Po drugie k***a primo: minimum 85 kg wagi. Po trzecie k***a duo primo, dostań kilka razy w morde nie od matki, żebyś nie dygał jak poj***ny na widok pierwszego ciosu.
A co ma 150kg na klate do napie**alania się?