Koleś w rok stracił prawie sto kilo(90 funtów) jedząc tylko połowę żarcia które miał do wszamania(patrząc na niego to i tak za dużo ale jednak podołał) i jeżdżąc na rowerze. Więcej takich i hamburgery mogą się przesiąść z wózków inwalidzkich na chodziki.
Ciekawe dla kogo takie poświecenie, chyba dla chłopaka i ta broda też dla niego... Ogólnie to temat ch*jowy, bo ani to wyjątkowe, ani ciekawie zobrazowane. Nic nie mam do autora, ale wystarczy wrzucić na necie hasło "my body transformation", i mamy w k***ę linków, wyrzucamy te z grubymi facetami (no chyba, że ktoś lubi) i klikamy tylko na jakieś laski spasione jak lochy, niektóre zaskakują na samym końcu, very r*chable jak się k***a wezmą za siebie i napie**alają na siłce dupeczki.
Niezbyt wyjatkowe, ale jesli juz chudnac to biegajac a nie jezdzac na rowerze. Bieganie bardziej efektywne - szybciej sie spala tkanke tluszczowa niz na rowerze. Bodajze po 40min a na rowerze 2h
nie chce sie przypie**alac ale widze wyrazne zakrzywienia na reczniku...photoshop ? ;>
ja...........91
2012-11-05, 17:53
Nie powiem ze wkurzaja mnie takie grubasy.
Najpierw gruba swinia tyje do limitow a pozniej chdnie zeby sobie zrobic zdjecie i byc dumnym z tak wielkiego "osiagniecia"
Niezbyt wyjatkowe, ale jesli juz chudnac to biegajac a nie jezdzac na rowerze. Bieganie bardziej efektywne - szybciej sie spala tkanke tluszczowa niz na rowerze. Bodajze po 40min a na rowerze 2h
Ale nie dla ludzi, którzy mają zbyt dużą wagę, żeby obciążac stawy bieganiem. Ja jeżdzę kilka razy w tygodniu rowerkiem 2x30 min ze średnią intensywnością, a efekty takie jak pisałem tutaj wcześniej.