18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

0,05 mg alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli jakieś piwko?

GatecrasherKO • 2016-01-22, 18:33
Obserwując pracę drogówki, wydawałoby się, że niektórzy kierowcy sami chcą wpaść w ręce funkcjonariuszy. Czasem drobne przewinienie może ujawnia inne, dużo bardziej "kosztowne". Jeden z zatrzymanych przez brak ubezpieczenia musi zapłacić aż 3,5 tys. zł.

olo1990pl

2016-01-23, 12:07
Lekarz może upie**olić, bo robi się dwa badania alkoholu we krwi. Pierwszy raz przy przyjeździe i potem po jakimś czasie (30 min - 1h po pierwszym). Potem patrzy się, czy wyniki się różnią i czy różnica jest + (oznacza to, że niedawno pił i jeszcze wchłania się alkohol z przewodu pokarmowego) czy na - (trzeźwieje). Dodatkowo można obliczyć sobie według wzorów, kiedy skończył pić i ile miał dokładnie promili. I są to dość dokładne wyliczenia.

Co do babki, to fakt. Jak pisał Mikla ucięli moment, w którym babka mogła zaoszczędzić sporo kasy, bo nie pozwolili na odprowadzenie samochodu przez męża/kolegę/ich lawetę. Co jest chyba aktualnie niezgodne z przepisami. W innym odcinku jak złapali pijanego gostka to pozwolili, by jego samochód odebrała jego żona i wtedy zawieźli go na komisariat lub do szpitala na badanie krwi.

A ostatni rowerzysta niech ginie. Pijany w trzy dupy, ubrany na czarno, popie**alający po chodniku/przejściach dla pieszych ... Z tego co pamiętam policja łagodnie się z nim obeszła.

HalfGod

2016-01-23, 12:18
Sami przykładni obywatele.

Siberian_Meat_Grinder

2016-01-23, 17:10
olo1990pl napisał/a:

Jak pisał Mikla ucięli moment, w którym babka mogła zaoszczędzić sporo kasy, bo nie pozwolili na odprowadzenie samochodu przez męża/kolegę/ich lawetę. Co jest chyba aktualnie niezgodne z przepisami.



jeżeli zdążyli już wezwać lawetę, to niestety ...

Cytat:

Ustawa z dnia 20 czerwca 1997 r. Prawo o ruchu drogowym

Art. 130a. 1. Pojazd jest usuwany z drogi na koszt właściciela w przypadku:
1) pozostawienia pojazdu w miejscu, gdzie jest to zabronione i utrudnia ruch lub w inny sposób zagraża bezpieczeństwu;
2) nieokazania przez kierującego dokumentu stwierdzającego zawarcie umowy obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu lub stwierdzającego opłacenie składki tego ubezpieczenia;
3) przekroczenia wymiarów, dopuszczalnej masy całkowitej lub nacisku osi określonych w przepisach ruchu drogowego.
2. Pojazd może być usunięty z drogi na koszt właściciela, jeżeli nie ma możliwości zabezpieczenia go w inny sposób, w przypadku gdy:
1) kierowała nim osoba:
a) znajdująca się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu,
nieposiadająca przy sobie dokumentów uprawniających do kierowania lub używania pojazdu;
2) jego stan techniczny zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego, powoduje uszkodzenie drogi albo narusza wymagania ochrony środowiska.

bla
bla
bla
...



także jeżeli ktoś "zabezpieczy pojazd w inny sposób" przedstawiając nowego kierowcę - wtedy istnieje możliwość zachowania pojazdu. W praktyce działa to tak, że Policjant wcale nie musi czekać, aż "nowy" kierowca dojedzie albo zostaną dowiezione dokumenty - bo po prostu nie ma takiego obowiązku. A jeżeli to zrobi - to tylko z grzeczności. Dodatkowo jeżeli laweta zostanie już wezwana, to pojazd musi na niej odjechać mimo, że przed jej przyjazdem zdążyliśmy dostarczyć brakujący dokument albo kierowcę.

~Velture

2016-01-23, 18:25
@up
Zalezy czy trafisz na ku*asiarzy czy na normalną policje.

Ja sam miałem prawko zabrane za punkty kiedyś i mimo to jeździłem i podwiozłem swoją sąsiadkę na lotnisko chopina.
Pech chciał ,że zatrzymałem się na 5 sekund na zakazie postoju i mnie złapali wtedy bo 10 metrów dalej można było się zatrzymać na max 3 min i ja przejechałem tam wtedy ale się zatrzymałem wcześniej zbyt wcześnie.

Miałem papiery auta ale bez prawka bo punkty. Sąsiadkę pożegnałem na lotnisku i udawałem zdziwionego zatrzymaniem chociaż wiedziałem ,że jestem w czarnej piździe.

Powiedziałem im z góry ,ze prawka nie mam za punkty (bo pytali czy za wódę) i ,że taka a nie inna sytuacja.

Mogli postapić jak j***ne k***y i wezwać lawetę. Dali mi czas (ok 1h) aby ktoś po auto podjechał i odjechał nim. Pech chciał ,że osoba która mogła to zrobić akurat potrzebowała ze 2-3h aby podjechać z inna osobą do odjazdu.
Policjant kazał mi wyjąc kluczyki ze stacyki i połozyć na desce rozdzielczej i nie dotykać ich do czasu przyjazdu. Dostałem oczywiście mandal 500zł a policyjna suka stała za mną. Po 1h jak zobaczyli moje zwątpienie powiedzieli mi coś czego nie zapomnę: "Ehhhh.... dobra. my z kolegą idziemy na 10min na obchód i nie patrzymy się w twoją stronę. Rozumiemy się?".
Postąpili jak normalni ludzie chociaz mogli mnie uj***ć na lawetę i policyjny parking.

Nie wzieli do łapy ani 1zł i postąpili jak normalni ludzie.

Za to do końca życia mam szacunek do normalnych policjantów.

Siberian_Meat_Grinder

2016-01-24, 21:06
Velture napisał/a:

"Ehhhh.... dobra. my z kolegą idziemy na 10min na obchód i nie patrzymy się w twoją stronę. Rozumiemy się?".



teraz coraz rzadziej uświadczysz podobnego zachowania - policja się po prostu boi. Czego? A tego, że jakiś j***ny "reporter" z telefonem komórkowym i misją "JP" całe zdarzenie nagra i taki patrol podpie**oli do BSW albo udostępni dla jakiegoś dziadowskiego TVN. Ogólnie w dawnych czasach, gdy świat nie był aż tak zdigitalizowany rozmawiało się z policjantem jak z człowiekiem i można było się dogadać (nie mówię tu wcale o łapówkach).