18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Życie w Polsce z dwóch perspektyw

Sl...........nx • 2013-02-15, 10:44
Polska 1 - Polska 2



Polska 1.

Budzik dzwoni o 5.30. Pan Miecio powoli zwleka się z łóżka. Zjada na śniadanie owsiankę. Pakuje do plastikowego pojemnika kilka przygotowanych wczoraj wieczorem przez jego żonę kanapek z pasztetową i ogórkiem kiszonym, myje zęby szczoteczką pamiętającą Wszystkich Świętych i idzie na autobus do pracy. Na przystanku zapala "Mocnego". Firma, w której pracuje, ma straszne długi. Byli podwykonawcą jakiejś inwestycji związanej z Euro i zagraniczny zleceniodawca do tej pory nie wypłacił im należnych pieniędzy. Obcięli mu wypłacaną pensję o połowę.



Polska 2.

O 9 budzik w nowiuśkim Samsungu Galaxy budzi Krzysztofa z łóżka. Krzysztof wie, że czeka go bardzo pracowity dzień i za nicnierobienie Fundacja pieniędzy z Unii nie dostanie. Musi napisać bardzo ważny konspekt z propozycją planu zajęć wychowania seksualnego w szkołach podstawowych. Młodzież musi wiedzieć, że powinna sama decydować o własnym ciele i odróżniać transwestytę od transseksualisty. Bez pracy u podstaw nigdy nie dogonimy Europy.



Polska 1.

Autobus jechał zaśnieżonymi i oblodzonymi drogami ponad półtorej godziny. Pan Miecio spóźnił się o ponad 40 minut do pracy. Wcześniej jego szef zawsze strasznie krzyczał w takich sytuacjach, lecz ostatnio nawet nim targają poczucia winy i powiedział tylko, żeby te 40 minut odrobił. Praca w fabryce może nie jest strasznie ciężka, ale za to niesamowicie monotonna. Po ośmiu godzinach wykonywania tej samej czynności każdy jest zmęczony. Kiedyś mieli radio i mogli słuchać hitów na "Złotych Przebojach" ale przyszedł młody, ambitny kierownik i stwierdził, że uczyli go na studiach, że to przeszkadza w pracy. Wśród robotników nikt go inaczej nie nazywał jak "j***ny szczyl".



Polska 2.

Po porannym przeglądnięciu kilku serwisów informacyjnych Krzysztof zjadł mussli i wypił szklankę świeżowyciśniętego soku z pomarańczy. Strasznie nie chciało mu się brać do pracy jednak poczucie misji w końcu zwyciężyło i zaczął pisać referat o przypadkach homoseksualizmu wśród zwierząt. Szło mu całkiem nieźle. Wyszukiwał na youtube kolejne przykłady. Psy. Wiewiórki. Nagle zdał sobie sprawę, że całe życie był okłamywany. Animal Planet pokazywało w swoich programach tylko heteronormatywną kopulację zwierząt. Pomijając tą homoseksualną, a nawet między-gatunkową. Postanowił, że kiedyś napisze o tym artykuł do Krytyki Politycznej.



Polska 1.

Pan Miecio miał już wychodzić z pracy, kiedy zaczepił go szef z prośbą, aby został na nadgodziny. Zdawał sobie sprawę, że nie będą one uwzględnione w ewidencji czasu pracy, ale cieszył się, że przynajmniej może zarobić na chleb. A i syna musi wysłać na studia, to kosztuje, ale może będzie miał w przyszłości lepiej niż on sam.



Polska 2.

Po tym co Krzysztof usłyszał w tok.fm nie mógł się pozbierać. "Jak ktoś taki może być ministrem sprawiedliwości?! To jest państwo prawa? Jak mógł powiedzieć, że nie wie czy Anna Grodzka jest kobietą? Przecież prawo mówi wyraźnie, że jest! O to walczyliśmy! Taki wstyd." Postanowił zorganizować protestacyjną akcję na facebooku.



Polska 1.

Pan Miecio miał już dość. Wyszedł na autobus. Myślał o żonie, która straciła pracę. Myślał o dzieciach, którym nowe buty trzeba kupić. Kupił w sklepie obok najtańsze piwo. Otworzył i usiadł zmęczony na przystanku. Wiedział, że może dostać za to mandat, ale w razie czego schowa do rękawa.



Polska 2.

Krzysztof, jak co wieczór, spotykał się ze znajomymi w klubie. Ubrał się w pośpiechu, spryskał perfumami, posmarował ręce kremem, żeby mu skóra nie popękała i poszedł na autobus. Zobaczył, że na ławce, na przystanku siedzi jakiś robol z puszką piwa. "Jak takie cebulaki będą chodzić po ulicach to tu się nic nie zmieni." Pomyślał i odsunął się kilka metrów dalej.



źródło:glownie-prawda.pl

norbi7631

2013-02-15, 18:02
Meretix dobrze napisał, każdy kto sobie nie radzi narzeka na system, ten co sobie radzi ma to w dupie. Biedni/ubodzy są wszędzie też tam gdzie wydaje nam się, że jest Eldorado.
Nieudacznik w PL będzie nieudacznikiem w jakimś jueseju czy w jukeju.

di...........os

2013-02-15, 18:22
Slonx napisał/a:



Mieliśmy 20 lat żeby przynajmniej po części dojść do tego stopnia.
20 lat zmarnowane.
Pewnie, że po "przemianie ustrojowej" wystartowało, ale to był naturalny stan rzeczy.
Teraz nasza gospodarka jedzie na zaciągniętym hamulcu ręcznym.



W 1990 roku UK miało 16 k PKB per capita (oczywiście wg. parytetu siły nabywczej), my zaś 6 k. Teraz my mamy 21 k PKB, oni zaś 35,5 K PKB. I chcesz mi powiedzieć, że stoimy?
Źródło:

http://www.google.pl/publicdata/explore?ds=d5bncppjof8f9_#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gdp_pcap_pp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:GBR&ifdim=region&tdim=true&hl=pl&dl=pl&ind=false

Slonx napisał/a:


A raczej ma znajomości.




Tak k***a, bo każdy, kto jest bogatszy od ciebie, "oszukiwał", ma cały tabun pomocników, którzy wszystko robią za niego...

B-B napisał/a:



Nie wiem kim ty jesteś i w dupie cie mam i to samo zrób ty bo ch*ja wiesz o mnie a już mnie gdzieś szufladkujesz a do tego nie potrafisz w moim poście zobaczyć istoty sprawy tylko jak leming od razu myślisz ze gloryfikuje socjalizm.
Mylisz się "palancie" bo jestem zwolennikiem Korwina Mikke i nie interesuje mnie socjalizm.



No, najśmieszniejsze jest to, że zwolennicy k***ina najbardziej narzekają na sytuacje gospodarczą, którą funduje im państwo...
No, jesteś socjalistą :) .
B-B napisał/a:


Ja tylko podałem przykłady co było za "komuny" a co jest teraz i niestety w ogólnym rozrachunku trzeba powiedzieć ze było lepiej.
zadłużenie na 20% PKB ? A wiesz w ogóle co to jest PKB ?



Może się nieprecyzyjnie wyraziłem (choć zrozumiale): Jeśli PKB roczne wynosi np. 10 koła, to 20 procent z tego, będzie 2 koła. Zapamiętaj proporcję. I tak Gierek w rok zadłużył państwo w wysokości 20 % rocznego PKB.
B-B napisał/a:


Owszem Gierek zadłużył, ale też wybudował to co obecni zniszczyli , rozkradli, oddali za darmo itd.
Z resztą zobacz jak teraz jesteśmy zadłużeni ! To co Gierek zrobił to nawet nie jest kropla w morzu zadłużenia obecnego.
A z tymi głodnymi kawałkami "chcesz być bogaty to możesz" jedź gdzieś na peryferie wschodniej Polski i powiedz rodzicom dzieci którzy ledwo wiążą koniec z końcem żeby ich dzieci szły na dobre studia. Samymi zdolnosciami ch*ja często zrobisz.
Owszem są wyjątki ale jednak więle dzieciaków w tym kraju szans na to nie ma.
Nie ma to jak być z bogatego miasta, od rodziców mieć wszystko podane na tacy a potem kozaczyć "jakie to proste"



Rozkradli? Ty byłeś kiedyś w jakiś Gdańskach, Wrocławiach, Poznaniach, Katowicach? Weź sobie k***a obejrzyj zdjęcia z lat 90, później początku dwutysięcznych, na koniec obecnych. Ty sobie nie zdajesz sprawy jak te miasta się zmieniają!



Ja nie zamierzam zwalać winy za wszystkie moje nieszczęścia na jakiś tam system itd. Przecież widzę, że wokół mnie żyją i ludzie bogaci... A skoro żyją w tym samym kraju, muszą mieć podobne perspektywy rozwoju, co i ja (ty możesz zwalić wszystko na "znajomości". Lecz nie każdy ten, który się dorobił, ma znajomości). Tak więc jedynie ode mnie zależy, czy zostanę bogaczem, czy wybiorę biedę.


I nie mówię: w kraju jest dobrze, tylko - mogłoby być lepiej, ale i tak zdecydowanie najwięcej zależy ode mnie, więc i źle nie jest.

je...........ę

2013-02-15, 18:26
Jestem ciekaw czy ktoś wygra tę bitwę na słowa:)

Jaka Polska, unia europejska k***a! euro cwe*e nami rządzą to i cioty w rządzie mamy proste

B-B

2013-02-15, 19:14
Z debilem takim jak @dionizodoros nie da sie wygrać bo najpierw sprowadza cię do swojego poziomu a potem przebija doświadczeniem.

Nie! Nie rozkradli nic k***a mać !Huty stoją jak stały, Stocznie, kopalnie i wiele wiele innych stoi i ma się świetnie.
Przemysł włókienniczy też jest k***a na poziomie niebios.
No k***a skąd tu bezrobocie w tym kraju i strajki ...
Ale ci ludzie głupi ...
Czy ty k***a nie widzisz że Polska już nie ma w zasadzie przemysłu !?
Uj***ć umowę na gaz i dać się ruskim z niemcami dogadać co by nam pod nosem rurociąg puścili to też fajnie no nie ?
To że ruskie sprzedająnam gaz najdrożej w europie to teżjest super tak ?
Żyj sobie dalej gdzie tam żyjesz w tej TUSKOLANDII i spiewaj jak jest zajebiscie.
Widać tobie wystarczy opakowanie bo owszem elewacje sąodnawiane
i nawet pare budynków FIRM PRYWATNYCH powstało ... ELDORADO k***A

Suka_Blyat

2013-02-15, 19:20
dionizodoros napisał/a:




Mam więc pytanie: do czego więc mnie zakwalifikujesz (lewak, prawak?)? Jestem zwolennikiem wolnego rynku (jednak uważam, że niezbędne są niektóre rozwiązania zgodne z socjalistycznym modelem gospodarczym, jak składki emerytalne, składki na infrastrukturę, na edukację, czy na służbę zdrowia), jednak nie przeszkadzają mi ani geje, ani ludzie jakiejkolwiek bądź rasy, jeśli są wobec mnie w porządku (czyli zarówno w kwestiach gospodarczych, jak i światopoglądowych, mam liberalne zapatrywania) itd.


Kim więc jestem? Czy moje poglądy sprzyjają zbrodni?


Liberalna gospodarka i przymusowe składki emerytalne, ubezpieczenia, edukacja? Coś ci się chyba pomyliło. W państwie wolnorynkowym dostajesz powiedzmy 4000 zł na rękę, płacisz z tego (jak każdy) np 200 zł bez względu na dochody, i teraz tak: sam decydujesz czy opłacisz sobie składkę zdrowotną, emeryturkę (a może te pieniądze zainwestujesz, twoja wola), czy poślesz dzieci do szkół. Zauważ, że teraz kasa jest odbierana przymusowo i jest marnotrawiona przez urzędników, którzy się tym zajmują, zamiast zapłacić miesięcznie za szkołę dziecka powiedzmy 200zł to teraz płacisz 270 zł, bo te 70 idzie na opłaty manipulacyjne. Zrozumcie, że obecny system podatkowy w Polsce to jest po prostu marnotrastwo potężnej ilości pieniędzy.
Powiedzcie sobie sami, czy wolicie dostać wypracowaną kasę w całości do własnej kieszeni i osobiście decydować co z tym zrobicie, co opłacicie, czy wolicie, żeby państwo się tym zajmowało? Ja zostanę przy pierwszej opcji.
Aaa tylko nie piszcie czegoś w stylu "idąc tym tokiem rozumowania" bo te wasze toki rozumowania w większości przeczą tym ideom

Meretrix

2013-02-15, 19:34
@B-B to że przemysł padł to wina Chin, we wszystkich państwach pada. Tylko dobra luksusowe można jeszcze produkować w Europie z zyskiem.

B-B

2013-02-15, 19:46
Meretrix napisał/a:

@B-B to że przemysł padł to wina Chin, we wszystkich państwach pada. Tylko dobra luksusowe można jeszcze produkować w Europie z zyskiem.



Przecież ten przemysł nie padł wczoraj a Chiny też nie są od 30 lat potęgą gospodarczą.
Nasi "władcy" doprowadzili do upadku większość majątku który mieliśmy.
Najdroższy stadion świata gdzie wybudowali?
Najdroższe "autostrady" gdzie się buduje ?
To jakaś tajemnica jak były przeprowadzane przetargi, licytacje i inne ? To że w TVN o tym nie mówią to nie znaczy że problem nie istniał.
Chiny, Chinami ale k***a jak można wygasić kopanie która ma jeszcze znaczne pokłady węgla, zalać wodą "bo się nie opłaca"
Następnie przyszedł Czech kupił kopalnie, na nowo odkrywając pokłady, nawet k***a kilka kilometrów torów kolejowych położył i wydobywa ale węgiel wywozi do Czech!
Czechom się opłaca, nam k***a nigdy.
(mowa o kopalni Silesia Czechowice-Dziedzice)
W Bielsku-Białej, mieście niegdyś słynącym z włókiennictwa fabryki wyburzono, maszyny sprzedano po cenie ZŁOMU (!) jakiemuś prywaciarzowi który sprzedał je za grube pieniądze i postawiono k***a galerie handlowe, które nawet nie odprowadzają podatków w Polsce (tak zgadliście żydki).
Firma BEFADO przynosząca zyski do skarbu państwa jest obecnie na siłe prywatyzowana co nie ma żadnego sensu bo przynosi kilka milionów dochodu a chca sprzedać za 4 miliony (!) MA TO k***A SENS ?!
Lepiej dostać raz 4 miliony (pewnie połowa się rozejdzie pod stołem) i dobre.

pietryna

2013-02-15, 20:18
dionizodoros napisał/a:


państwo jednak zabiera część twych dochodów, by zrealizować pewne inwestycje, których za jedynie własne pieniądze być nie zrealizował - np. nowe drogi. Bo gdyby ci państwo nie zbudowało drogi, trudno byłoby "twojej" firmie zrealizować pewną umowę... A wtedy nie miałbyś nawet z czego składek opłacać.


Płacisz gminie podatek od gruntu? Płacisz. Można by urealnić stawki jak już nie trzeba by oddawać 70% dochodu państwu.
Gmina buduje. Nie państwo. Władza zdecentralizowana. Autostrada? Kilka gmin czy kilkanaście się zrzuca. Nikt im nie zabroni pożyczać sobie pieniądze(na wolnorynkowych zasadach a nie tak jak to się teraz dzieje...) na taką inwestycję. I nie pie**ol że autostrada droga. To że u nas są najdroższe na świecie nie wzięło się znikąd. Śmiem twierdzić że drożej to tylko na lodowcach Antarktydy by wyszło.
A teraz mamy co? Najdroższe autostrady na świecie, zbudowane za nasze pieniądze, zapłacone podwójnie (teraz oddają podwykonawcom to czego konsorcja - wyłonione w lewych przetargach - nie dały), generalnie dość ch*jowe jak na autostrady. I co nam każą robić? Płacić za przejazd. No k***a. Inwestycja idealna. Niewolnik zapłaci za dom, niewolnik zapłaci za mieszkanie w nim, ale dom nie będzie niewolnika...

Obama na siłę chce władzę federalną wprowadzać i wcale na dobre USA to nie wychodzi, a co bardziej wolnościowe stany się buntują. Bo ludzie mają zakorzenioną wolność. Nam takie pokolenia wybili. Wpoili inny system wartości.

di...........os

2013-02-15, 20:34
~Sklej napisał/a:


Liberalna gospodarka i przymusowe składki emerytalne, ubezpieczenia, edukacja? Coś ci się chyba pomyliło. W państwie wolnorynkowym dostajesz powiedzmy 4000 zł na rękę, płacisz z tego (jak każdy) np 200 zł bez względu na dochody, i teraz tak: sam decydujesz czy opłacisz sobie składkę zdrowotną, emeryturkę (a może te pieniądze zainwestujesz, twoja wola), czy poślesz dzieci do szkół. Zauważ, że teraz kasa jest odbierana przymusowo i jest marnotrawiona przez urzędników, którzy się tym zajmują, zamiast zapłacić miesięcznie za szkołę dziecka powiedzmy 200zł to teraz płacisz 270 zł, bo te 70 idzie na opłaty manipulacyjne. Zrozumcie, że obecny system podatkowy w Polsce to jest po prostu marnotrastwo potężnej ilości pieniędzy.
Powiedzcie sobie sami, czy wolicie dostać wypracowaną kasę w całości do własnej kieszeni i osobiście decydować co z tym zrobicie, co opłacicie, czy wolicie, żeby państwo się tym zajmowało? Ja zostanę przy pierwszej opcji.
Aaa tylko nie piszcie czegoś w stylu "idąc tym tokiem rozumowania" bo te wasze toki rozumowania w większości przeczą tym ideom



W państwie wolnorynkowym rynek jest wolny od jakichkolwiek bądź regulacji. Nie mieszajmy doń systemu podatkowego.


Obecny system podatkowy jest niewątpliwie zły - trudno ten wniosek podważyć.
Jeśli jednak zlikwidować postanowimy podatki na najważniejsze wydatki państwowe, poszczególny człowiek w ogóle zarabiać mógł nie będzie: skąd zdobędzie wykształcenie? Kto pomoże mu w zdrowiu dotrwać do podjęcia pracy? Jak niby firmy mają działać bez zaplecza infrastrukturalnego? Podatki więc wypadałoby ograniczyć... Ale zlikwidować definitywnie? Wtedy dopiero B-B by płakał, że mu państwo nie pomaga. Ale jeśliby już człowiek zarabiał zamiast 2000 koło 4000, przecież, doskonale to wszyscy wiemy, większość ludzi nie odkładałaby sobie na opiekę medyczną, czy emeryturę. Państwo więc powinno wymuszać na obywatelu np. wpłacanie pieniędzy na konkretny fundusz. Bo później znów pojawiłby się ten sam problem: "Pan Mirek jest chory, ale nie ma pieniędzy na leczenie", albo "Pan Mirek już nie jest zdolny do wykonywania pracy, ale nie zaoszczędził sobie pieniędzy"... I taki B-B będzie później domagał się od innych pomocy...

@ pietryna

Ależ ja się zgadzam, że obecny system podatkowy jest patologiczny.

Sl...........nx

2013-02-15, 20:37
dionizodoros napisał/a:



Oj, źle ci się wydaje. Rynek, geniuszku mój, nie podlega REGULACJI w takim modelu. Jedynie wprowadza obowiązkowe zabezpieczanie się (które to dokonywane jest "automatycznie" przez samo państwo). Innymi słowy towary sprzedawane są po umówionej cenie - państwo jednak zabiera część twych dochodów, by zrealizować pewne inwestycje, których za jedynie własne pieniądze być nie zrealizował - np. nowe drogi. Bo gdyby ci państwo nie zbudowało drogi, trudno byłoby "twojej" firmie zrealizować pewną umowę... A wtedy nie miałbyś nawet z czego składek opłacać. Tak samo - wyobraź sobie, że startujesz od zera. Masz już firmę... i nagle zachorowałeś. Nie masz jednak pieniędzy na leczenie (zapalenie płuc już kosztuje czasem kilkanaście tysięcy). I cały misterny plan idzie w p*zdu...

Ale jeszcze raz zaznaczę - "wolny rynek" odnosi się do regulacji w handlu. Ja jednak o takich nie mówiłem.



Oczywiście trzeba wysuwać durny przykład dróg.
A czy koleje w Stanach budowało państwo w XIX wieku? Czy było całkiem sporo prywatnych inwestorów, którzy wiedzieli, że w ten sposób można nieźle zarobić?

Wyobrażam sobie, że startuję od zera.
A teraz ty wyobraź sobie, że wszystkie szpitale i przychodnie są prywatne. Nie ma czegoś takiego, jak NFZ.
Stwarza to perfekcyjne pole do działania dla firm ubezpieczeniowych, aby ubezpieczać zdrowotnie ludzi, ich rodziny itp. I te ubezpieczenia nie są takie drogie, bo normalny człowiek przecież nie chodzi ciągle po lekarzach.
Wtedy przychodzisz do lekarza, on cię diagnozuje i sprawdza, czy masz ubezpieczenie. Jak masz, to cię leczy, jak nie, przedstawia koszty, leczy i obliguje cię do uregulowania rachunku. Proste.
Sam mam prywatne ubezpieczenie zdrowotne, jak mi się coś dzieje, to idę do prywatnych przychodni współpracujących z tą firmą, nie czekam w kolejkach i jest git. Oczywiście rzadko korzystam, ale mimo wszystko, dla mnie to nie są duże pieniądze, a gdyby nie zabierać ludziom tych pieniędzy w podatkach, to dla nich też by to nie było dużo.

dionizodoros napisał/a:

W 1990 roku UK miało 16 k PKB per capita (oczywiście wg. parytetu siły nabywczej), my zaś 6 k. Teraz my mamy 21 k PKB, oni zaś 35,5 K PKB. I chcesz mi powiedzieć, że stoimy?
Źródło:

http://www.google.pl/publ...d5bncppjof8f9_#!ctype=l&strail=false&bcs=d&nselm=h&met_y=ny_gdp_pcap_pp_cd&scale_y=lin&ind_y=false&rdim=region&idim=country:POL:GBR&ifdim=region&tdim=true&hl=pl&dl=pl&ind=false



Nie mieliśmy prawa tak szybko wyhamować. O to chodzi.

Cytat:

Tak k***a, bo każdy, kto jest bogatszy od ciebie, "oszukiwał", ma cały tabun pomocników, którzy wszystko robią za niego...



Spróbuj dostać się na państwową posadkę będąc szczylem, ale taką, by żyć na przyzwoitym poziomie i mieć kasę na wszystkie głupoty. Dostać się bez znajomości.
Daj znać, jak ci poszło.

dionizodoros napisał/a:

No, najśmieszniejsze jest to, że zwolennicy k***ina najbardziej narzekają na sytuacje gospodarczą, którą funduje im państwo...



Co nam państwo funduje oprócz tego, że nam zabiera, nie dając praktycznie nic w zamian?
Tak, narzekanie na sytuację gospodarczą, do którego państwo DOPROWADZIŁO jest jak najbardziej zasadne.

dionizodoros napisał/a:

Tak więc jedynie ode mnie zależy, czy zostanę bogaczem, czy wybiorę biedę.



Ty normalny jesteś?
A co zrobisz, jak wpakujesz kasę w interes, który na początku się nieźle kręci, a potem leci na łeb, na szyję?
A leci, bo okazuje się, że rynek danych towarów i usług pada?
W firmie, w której pracuje jeszcze 10 lat temu był zajebisty obrót. Jeszcze pięć lat temu było git. Jeszcze nawet dwa lata temu. A teraz jest coraz gorzej. Gówno. Klienci narzekają, że nikt od nich nie kupuje. Że szwalnie stoją, bo nie ma komu tego wszystkiego szyć. I co ja mam w takiej sytuacji na to poradzić? Obniżam im nawet ceny. Niedawno pojechałem do klienta z towarem wartym 23 tysiące złotych, z czego na czysto zarobku nie było nawet tysiąc złotych. Policz sobie, jaka to jest śmieszna marża. Żałosna. A z czegoś przecież trzeba żyć.
Czy to jest moja wina?
Kiedyś ten interes moim rodzicom się zajebiście kręcił. Teraz w tym siedzę, staram się, reklamuję, wysyłam oferty handlowe, jeżdżę z towarem, zachęcam, do dupy włażę. Robię coś, czego w tej samej firmie, tylko jeszcze parę lat temu nie robili moi rodzice. Do nich od chwili założenia firmy klienci walili drzwiami i oknami. Teraz spędzam mnóstwo czasu na promocji, pracując po godzinach i efekty są mizerne.
Czy to jest moja wina?
Nie. Ludzie nie mają pieniędzy. Jeden klient, który zarabiał w p*zdu i trochę, zmieniał sobie samochody co dwa lata, zawsze nówka z salonu, zawsze BMW, Mercedes, Jaguar i inne takie. Teraz już 3 rok ma ten sam i mówi, że chyba jeszcze 3 lata, bo nie ma kasy na zbytki, tak jak kiedyś. Kiedyś przyjeżdżał kilka razy w tygodniu, teraz niech przyjedzie raz na dwa tygodnie, to trzeba się cieszyć.
Wszystko wykańczają olbrzymie koszty zatrudnienia.
Wystarczyłoby zlikwidować podatek dochodowy od osób prawnych i (w dużym skrócie) masz obniżkę cen na każdym, absolutnie każdym produkcie. Nawet do 20%.
I niech się wtedy wypchają te k***y z chin, które rozdupcają nasz rynek. Bo handel ciuchami to teraz głównie towar z galerii, a to głównie chińszczyzna.
To jeden z wielu przykładów. Wystarczy odrobina pomyślunku i dobrej woli, by to dostrzec i działać.
Nie wmawiaj mi, że to od ciebie zależy, czy będziesz bogaty, czy biedny. Nie każdego biorą od razu na prezesa dużej spółki. Nie każdy interes się kręci, albo może się nawet kręcić i zatrzymać. Nie znasz zupełnie realiów rynku.
Bo nie pracujesz.
Pójdź to pracy to zobaczysz, jak to trudno się wzbogacić.
Ja mam tyle dobrze, że nie płacę ZUS, NFZ mam dzięki staremu. Pracuję w jego firmie, którą nie wiadomo, czy przejmę, bo może jej już nie być za parę lat. Dlatego wciąż zdobywam nowe umiejętności, żeby mieć zabezpieczenie. A teraz zapewniam sobie lepszy start, bo nie płacę w praktyce podatku dochodowego, ZUS i innych dupereli. Ale to już niestety niedługo.
A ile osób może tak jak ja? Ja mam szczęście. Ja jeszcze faktycznie mogę stać się bogaty, bo mam ułatwiony start w życiu.
Wiem jednak, że wiele ludzi nie ma tyle szczęścia. I obecny system ich skazuje na wegetację za czapkę gruszek.

di...........os

2013-02-15, 20:38
@ B-B, kaznodziejo, na przemyśle to może się opierać gospodarka Chin, czy Tajlandii, ale nie rozwijającego się państwa europejskiego...

B-B

2013-02-15, 20:52
dionizodoros napisał/a:

@ B-B, kaznodziejo, na przemyśle to może się opierać gospodarka Chin, czy Tajlandii, ale nie rozwijającego się państwa europejskiego...



O k***a ... nie no ... To na czym się ma opierać ?
Na k***a ciągle powstających galeriach handlowych i biedronkach ?!
A za co ludzie to mają kupować ?!
Za co ogólnie kupować bez przemysłu którego wyroby można sprzedać ?!
Chiny nie są rozwijającym się krajem tak ?

I skończ pie**olić że ja bym czegoś chciał od państwa czy na coś bym narzekał bo narzekam teraz że zabierają mi w ch*j pieniędzy które mógłbym sobie inaczej rozplanować.

A jak już taki za tym NFZ jesteś to idź do lekarza specjalisty i dostań termin za rok (całkiem częste przypadki) albo w listopadzie i usłysz że im się pieniadze skończyły i nie przyjmują.
Albo na kasę chorych termin za pół roku a u tegosamego lekarza ale prywatnie i nawet w tym samym miejscu "od ręki już może pan wchodzić"

k***a ty jesteś zwyczajnym pie**olonym SOCJALISTOM !!!

ps. Tak lubisz państwo opiekuńcze ? To idź k***a po 40 latach ciężkiej pracy na emeryturę (o ile dożyjesz albo wcześniej ZUS nie padnie co jest bardzo prawdopodobne i całą kasa która ci zabrali pójdzie w p*zdu) i dostań na rękę 1500 zł i żyj k***a ! Płać rachunki, jedz, kupuj lekarstwa itd.
A przez 40 lat widziałeś jak zabierali ci z pensji 2-3 tysiące złotych i potem pocałuj oblicze swoich ukochanych rządzących w dupke i podziękuj.
DEBILU.

Meretrix

2013-02-15, 21:09
@B-B gospodarka jest dużo bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje, to że rząd wyda dużo na autostrade to nie aż taki problem, bo pomyśl co się dalej z tymi pieniędzmi dzieje, jeżeli przy jej budowie pracują Polacy to całość tych pieniędzy zostaje w Polsce, ludzie za to dostają wypłaty, zostaje odprowadzony podatek, później coś ci pracownicy kupią, dalej zostaje odprowadzony podatek, sprzedawca u którego kupili dalej płaci podatek, aż pieniądze wracają z nadwyżką spowrotem do budżetu a autostrada jest wybudowana. Takie krążenie pieniędzy jest jak mi się wydaje dobre, to co mnie wk***rwia to jakość tych dróg które powstają, niech kosztują dużo ale niech k***a są szerokie i na lata a nie takie gówno, że się tiry nie potrafią wyminąć bo za wąsko, a dziury są po jednej zimie, powinni tych co to zrobili i odebrali za jaja powiesić. A i Chiny są potęgą gospodarczą dużo krócej niż 30 lat, maksymalnie kilkanaście.

B-B

2013-02-15, 21:20
Meretrix napisał/a:

@B-B gospodarka jest dużo bardziej skomplikowana niż Ci się wydaje, to że rząd wyda dużo na autostrade to nie aż taki problem, bo pomyśl co się dalej z tymi pieniędzmi dzieje, jeżeli przy jej budowie pracują Polacy to całość tych pieniędzy zostaje w Polsce, ludzie za to dostają wypłaty, zostaje odprowadzony podatek, później coś ci pracownicy kupią, dalej zostaje odprowadzony podatek, sprzedawca u którego kupili dalej płaci podatek, aż pieniądze wracają z nadwyżką spowrotem do budżetu a autostrada jest wybudowana. Takie krążenie pieniędzy jest jak mi się wydaje dobre, to co mnie wk***rwia to jakość tych dróg które powstają, niech kosztują dużo ale niech k***a są szerokie i na lata a nie takie gówno, że się tiry nie potrafią wyminąć bo za wąsko, a dziury są po jednej zimie, powinni tych co to zrobili i odebrali za jaja powiesić. A i Chiny są potęgą gospodarczą dużo krócej niż 30 lat, maksymalnie kilkanaście.



Nie no jasna sprawa że gospodarka to złożona sprawa i wcale nie uważam siebie za eksperta w tej dziedzinie ale niech mi nikt nie pie**oli że przemysł jest niepotrzebny.
Co do dróg to nie zgadzam się z tym żeby były drogie ale dobre k***a niemcy mają zajebiste autostrady a wcale one nie kosztują tyle co te nasze hmmm drogi szybkiego ruchu.
Po prostu tutaj złodziej złodzieja pogania ! tam i siam trzeba coś do kieszeni dla siebie, przeargi wygrywa najtańsza firma z kosztorysem który jest nierealny ale co tam najtańsza znaczy najlepsza (co nie znaczy że tania) jakies wymysly z chinczykami k***A MAĆ !!

Suka_Blyat

2013-02-15, 21:24
dionizodoros napisał/a:



W państwie wolnorynkowym rynek jest wolny od jakichkolwiek bądź regulacji. Nie mieszajmy doń systemu podatkowego.


Obecny system podatkowy jest niewątpliwie zły - trudno ten wniosek podważyć.
Jeśli jednak zlikwidować postanowimy podatki na najważniejsze wydatki państwowe, poszczególny człowiek w ogóle zarabiać mógł nie będzie: skąd zdobędzie wykształcenie? Kto pomoże mu w zdrowiu dotrwać do podjęcia pracy? Jak niby firmy mają działać bez zaplecza infrastrukturalnego? Podatki więc wypadałoby ograniczyć... Ale zlikwidować definitywnie? Wtedy dopiero B-B by płakał, że mu państwo nie pomaga. Ale jeśliby już człowiek zarabiał zamiast 2000 koło 4000, przecież, doskonale to wszyscy wiemy, większość ludzi nie odkładałaby sobie na opiekę medyczną, czy emeryturę. Państwo więc powinno wymuszać na obywatelu np. wpłacanie pieniędzy na konkretny fundusz. Bo później znów pojawiłby się ten sam problem: "Pan Mirek jest chory, ale nie ma pieniędzy na leczenie", albo "Pan Mirek już nie jest zdolny do wykonywania pracy, ale nie zaoszczędził sobie pieniędzy"... I taki B-B będzie później domagał się od innych pomocy...


Państwo powinno zająć się: wojskiem, strażą pożarną, policją, MINIMALNĄ administracją, i powiedzmy drogami (pewnie jeszcze coś zapomniałem, ale to tam ch*j). W USA zdaje się do nie tak dawna służba zdrowia polegała na dobrowolnych ubezpieczeniach- wykupiłeś ubezpieczenie to miałeś zapewnioną opiekę medyczną. Mówiąc, że państwo powinno wymuszać kasę na fundusz to wróżę ci wspaniałą przyszłość w obecnym rządzie. Mnie tam ch*j obchodzi co się stanie z jakimiś ludźmi, którzy przepie**olą całą kasę na wódkę, ale się nie ubezpieczą, nie odłożą se na emeryturę. Chodzi o to, żeby ludzie się nauczyli sami dbać o siebie, żeby sami dysponowali SWOIMI wypracowanymi pieniędzmi. Państwo niech się nie wpie**ala. Każdy normalny człowiek rozdzieliłby dochody tak, aby wszystko opłacić i odłożyć na czarną godzinę. Ty proponujesz wizję państwa opiekuńczego kiedyś nazywanego państwem socjalnym, czyli to co mamy teraz. Ja swoje zarobione pieniądze chciałbym SAM decydować co z nimi zrobić, nie potrzebuję pomocy "z góry". A co do edukacji to wprowadziłbym publiczną szkołę podstawową do 8 klas, a następnie licea, technika i inne szkoły średnie w formie szkół prywatnych, tak samo studia. Po pierwsze podniósłby się poziom wykształcenia ludzi, po drugie byłoby to znacznie lepsze rozwiązanie, gdyż kształciliby się ludzie w kierunkach, w których się czują dobrze. Obecnie na studia publiczne idą ludzie bo to modne mieć mgr przed nazwiskiem i nie mają dostatecznie dobrej wiedzy (nie wszyscy) by pracować w dobrych firmach. A tak to ludzie nie wydawaliby pieniędzy na niepotrzebne im w zupełności studia, tylko robili to co lubią/umieją robić bez szkół średnich/wyższych