@JohnyNieznany Moi rodzice dowiedzieli się w zły sposób, ale poza sporadycznymi docinkami nic się nie dzieje. Za to o wielu moich znajomych nawet rodzice nie wiedzą, albo nie chcą wiedzieć, mimo ewidentnych powodów. Jakby nie było, dalej jesteśmy ich dziećmi i akcje typu "wypie**alaj z domu, wyrzekam się" raczej się nie zdarzają.
Wiem, że nie chcę ku*asa w cipie. Tak jak ty wiesz, że nie chcesz ku*asa w dupie...
Dlatego jestem przeciwny wychowywaniu dzieci przez pedałów i lesby. Jeżeli jesteś lesbą, trudno, bądź, wszystkiego najlepszego, jednak żadne zmiany mentalności, ani niczego innego nie powinny doprowadzić do legalizacji adopcji dzieci przez homosiów.
Oczywiście - bo ty myślisz, że lesbijka będzie się pytać kogokolwiek czy wolno jej mieć dziecko Pedały mają gorzej, ale nie uważam by nie dało się tego załatwić
Chyba jako prawak nie będziesz się opowiadał za odbieraniem praw biologicznemu ojcu czy matce?
A co do adopcji - dlaczego nie? A - chyba rozumiem. Chodzi o to żeby dziecko nie miało złego wzorca rodziny?
A taki dobry wzorzec na pewno będzie miało dzięki wychowywaniu się w domu dziecka.
Przecież powiedziałem wyraźnie o adopcji, czego nie zrozumiałeś? Oczywiście, że musi się pytać o zgodę, czy wolno jej adoptować dziecko. A jeżeli znowu zajdzie w ciążę i je urodzi to wiadomo, nikt jej nie zabroni go wychowywać, nawet z trzema innymi babami, jak nikt o tym nie będzie wiedział to tym bardziej. Ale to jest oczywiste, więc nie wiem po co udajesz głupszego niż jesteś zadając takie pytania.
Czyli jesteś zwolennikiem rozumowania "im gorzej, tym lepiej", jak dom dziecka nie jest wystarczająco zły, to niech ma dwóch tatusiów albo dwie mamusie i będzie zajebiście. Przeprowadzanie eksperymentów na żywych ludziach, i to dzieciach, żeby zaspokoić aspiracje zboczeńców do uznania ich dewiacji za normę (albo i lepszą formę "miłości") jest niegodziwe i niemoralne.
A na czym opierasz ten pogląd - że gorzej mieć dwóch tatusiów, albo dwie mamusie, które cię kochają, opiekują się tobą, zapewniają ci godne życie, wykształcenie, niż wychowywać się w bidulu?
Oj - jesteś taką samą konserwą jak towarzysz ozajasz - krul kuców.
@skrozal, nie chodzi mi o odgrywanie ról, tylko o charaktery, usposobienia. Ludzie w malzeństwach w żadne role się nie bawią a znam takie gdzie kobieta nosi spodnie a facet jest pipką, albo na odwrót. Rzadko zdarza się żeby oboje mieli porównywalny poziom, że tak to nazwę "męstwa" w sobie. I ciekawi mnie czy u homo jest tak samo. Np Twoja laska jest ckliwa i delikatna a Ty mniej wrażliwa, bardziej stanowcza itp. Sądząc po dziarze i niesmiertelniku raczej nie płaczesz na zawołanie
To jest argument tak często podawany, że niemal już śmieszny. Pewnie, weźmy tym złym rodzicom dzieci z byle jakiego powodu (np. bo są biedni), dajmy do domu dziecka, a potem oddajmy je parze homosiów, bo oni na pewno będą kochający, opiekuńczy oraz zapewnią im wykształcenie i godne życie. Tak zresztą jest, że państwo odbiera dzieci ludziom pod każdym pretekstem (w domach dziecka jest tylko 3% sierot!), a potem się płaci rodzinom zastępczym. To już jest dostatecznie chore, teraz tylko brakuje tego, żeby w kolejce po dzieci się ustawili dewianci.
PS: Owszem, jestem konserwatystą, chociaż Jonasz Koran-Mekka nie jest moim idolem i bożyszczem, etap kucokorwinizmu już mam za sobą.