To przykład gimbusa, który podłączony jest do internetu już zbyt długo i uważa, że sytuacja z 4:40 jest normą (to buczenie to przegrzane hamulce, najprawdopodobniej świecące na pomarańczowo). Czas wyjść z domu, ale mam nadzieję, że prawo jazdy zrobić mu się nie uda...
I jak to powiedział Clarkson: im szybciej jeździmy tym bardziej jesteśmy skupieni i uważni.
Jadąc 180 , 250 czy 320 nie ma już różnicy., a idiotami są Ci zajeżdżający mu droge.
Cóż... Pierwsze kilka zdań i odrazu widać, że odległego jeszcze egzaminu na prawo jazdy za pierwszym razem trollek nie zda... Myślę, że nawet jako pasażer często nie jeździł no, może tramwajem
Jak masz oczy na dupie i ciśniesz lewym pasem nawet jak nie musisz, to się nie dziw. I co, panikujesz jak Ci podjedzie na 5 metrów? Ojejeej biedactwo. Z tego co piszesz to znasz się tyle co z tatusiem jako pasażer jeździsz, no powiedz czy nie tak jest?
Najpierw naucz sie czytac ze zrozumieniem, bo nie chce mi sie powtarzać i bedziesz wiedzial czego bylem na lewym pasie. Pozatym wiesz ile przy 150 km/h znaczy 5 metrów? panie pasażer...
racja. powinienem wyprzedzać po awaryjnym jak twój guru z nagrania
Tak się składa kolego, że prowadzę warsztat samochodowy i jedyną przegrzaną rzeczą tutaj jest Twój łeb. Może u Was na wsi nie ma autka które ma 8tyś obrotów na zegarze ale silnik przy 7tys obrotów ma prawo głośniej chodzić, a nie wydaje mi się żeby kierowca podczas przyspieszania do 330 miał wciśnięty hamulec, chyba, że wychował się z Tobą na podwórku.