Jestem posiadaczem 3,5 letniej siostry, która nauczyła się w przedszkolu wielu słów przez co rodzice mają już dosyć, ale dziś zaskoczyła totalnie. Jedziemy z siostra i ojcem z zakupów i widzimy, że stoi policja na co mówię do małej " nie odpięłaś się z pasów w foteliku?" wyobraźcie sobie jakie było nasze zdziwienie i ile śmiechu gdy odpowiedziała " Nie pytaj się bo wypie**olę Cię z auta"
To ja ciebie serdecznie pozdrawiam. Za taki tekst powinna wyłapać liścia co by się otrząsnęła. Gwarantuję ci, że więcej to by się nie powtórzyło.
Ale bezstresowe wychowanie się kłania, gnoje w przedszkolach też chowane przez imbecyli. 20-25 lat temu jakoś dziwnie ŻADNO dziecko nie przynosiło z przedszkola takich nowinek, ale wiadomo, to był komunizm, czerwoni - ZŁO! A teraz mamy wolność, tolerancję, pełne sklepy.
Ale po co ja to piszę, teraz spojrzałem na twój wiek...i już wiem czemu masz tak naj***ne do łba, żeby napisać "będą z niej ludzie".
Jakos niesmieszna ta sytuacja 3,5 lat ma twoja siostra i na lajcie przeklina? To albo jestescie mega patologia albo was najnormalnie w swiecie poj***lo
@up
nosz aleś się spiął !
Spokojnie bo ci żyłka pęcnie
Jak się można nie spinać jak taka sraka się dzieje do okoła... jak mawiał mój dziadek, nóż się w kieszeni otwiera.
I jeszcze ci na koniec taki pajac napisze "będą z niej ludzie" jak by to miało być śmieszne..to jest straszne!
Oho, widzę, że duża grupa dostawała po gębie, a i tak klnie jak szewc. Mnie rodzice nie bili, a tłumaczyli dlaczego coś jest złem i co? Jestem pan, a nie cham
Oho, widzę, że duża grupa dostawała po gębie, a i tak klnie jak szewc. Mnie rodzice nie bili, a tłumaczyli dlaczego coś jest złem i co? Jestem pan, a nie cham
To nie jest kwestia tego, że dziecko użyło przekleństwa. To jest łatwe do wytłumaczenia i należy oczywiście uświadomić dziecku, że nie wolno tak mówić. Ale jeśli jest sytuacja, że średnio inteligentnemu (jak widać) starszemu bratu, przypuszczam władającemu biegle łaciną , nagle 3latka grozi "że go wypie**oli z auta", to na tłumaczenie już chyba trochę za późno i trzeba się imać drastyczniejszych metod.
to nawet nie jest kwestia samego przeklinania, ale tego, że dzisiejsi bezstresowi rodzice pozwalają się poniżać dzieciom od najmłodszych lat, nie budują żadnego autorytetu a później będzie płacz.
Dzieciak 3,5 lat, ledwo to pieluchę zdjęło i rzuca mięsem jak szewc a koleś się cieszy i pisze jeszcze "będą z niej ludzie", chyba bryna a nie ludzie a później się k***.. dziwią wszyscy wokoło że świat schodzi na psy i jest coraz gorzej... Nic od bachora się teraz nie wymaga tylko na wszystko pozwala i za wszystko głaszcze "hoho malutka powiedziała k***a, jakie to słodkie i zabawne hihihi". Zero szacunku do rodzica, do innych, do czegokolwiek. Ale to jest przecież bardziej europejskie, nowoczesne. Ale jak coś to "nauczyło się w przedszkolu", to że nie pokazaliśmy dziecku żadnych granic i pozwalamy robić co chce nie ma żadnego znaczenia, to wina innych a nie nas.
I tak na marginesie trochę z innej beczki ale w tym samym temacie - to mówienie rodzicom po imieniu. Nosz k***a, jako można ojcu, matce na "ty" mówić, mam 24 lata i nie wyobrażam sobie do końca życia powiedzieć do mamy inaczej niż "mamo", co oni sobie w ogóle myślą, to jest rodzic czy kolega?