Każda gra wydana w Polsce w wersji tylko z polskim dubbingiem powinna być w promocji z wódką. Próbki dźwiękowe z The Last of Us - Anna Cieślak jako Ellie.
Racja, dubbing to najgorsze gówno dzisiejszych czasów... dźwięki nagrywane w "profesjonalnym" studiu brzmią jak echo przez co zupełnie nie pasują do filmu/gry do tego są często źle dobrane bo np. Gandalf w Hobbicie ma głos czterdziestolatka z echem... polecam naukę angielskiego i oglądania dobrych filmów w oryginale
Rozumiem że autor postu zaliczył dzisiaj artykuł na Interii KLIK! i stąd przyszło mu do głowy wrzucenie filmiku z gry.
Po drugie:
teken napisał/a:
To co może się pochwalić mianem dobrego dubbingu w polskim przemyśle gier:
Wiedźmin 1 i 2
...
STALKER - Chuć to lektor, ale buduje klimat
Co do Wiedźmina:
CDP RED bazował na dialogach z sagi a sam Sapkowski czuwał nad poprawnością i jakością dialogów i jednocześnie powstawały wersje polska i angielska stąd te dialogi są na wysokim poziomie a nie jest to mizerna próba przetłumaczenia sensu wypowiedzi i zapamiętaj tu że to iście polska produkcja i nawet ruchy ust tworzone były pod rodzimy język.
Co do Stalkera to tu zastosowali klimatyczny mechanizm rodem z "Mechanicznej pomarańczy" (kto zna tą powieść wie o co kaman, nieobytych odsyłam do wujka google). Ale przechodząc do sedna sprawy THQ zastosowało ciekawą opcje. Wypuścili na cały świat jedną wersję gry (do wybory dialogi angielskie albo rosyjskie) ale z zastosowaniem systemu lektora. Opcja ta jest na tyle ciekawa i niespotykana że nadaje klimat którego nie spotkamy w żadnej innej produkcji a i koszta takiego wydania dosyć mocno się obniżyły. Zastosowanie tutaj polskich dialogów popsuło by grę niesamowicie
a w oryginalnych wersjach to nie przeklinają nie?, weź idź po wódkę i nie wracaj.
a co do dubbingu : ponieważ gry stają się coraz bardziej filmowe ,to uważam że dubbing to dobry krok,lecz profesjonalny dubbing,nie jakiś klockowaty dubbing stworzony przez aktorów którzy uważają że to jest dla jaj,bo co jak co ale niektóre gry są bardziej kasowe niż filmy(a na polskie warunki to prawie każda gra jest bardziej kasowa,nie wierzycie to zobaczcie na kickstarterze ile kosztują takie biedniejsze produkcje).
Polski voice acting jest żałosny, żenujący i psujący przyjemność z gry. Praktycznie nieważne kto go robi (poza dosłownie kilkoma wyjątkami) mamy ze 4 głosy - wioskowy głupek, twardziel, sztuczna laska (dokładnie jak ta na filmiku) i mędrzec/czarodziej. Wszystko to jest zrobione na poziomie dubbingu z parodii Borewicza tylko że na poważnie, co daje podobną przyjemność z wczuwania się w atmosferę co masturbacja widelcem.
Widziałem kilka tytułów wymienionych powyżej i śmiech we mnie wzbiera - Gothic - wszystkie części - tragedia, wiedźmin 1 taka tragedia że zdobyłem angielską wersję mimo że dostałem w prezencie polską, skyrim - widziałem tylko intro na youtube i od razu kupiłem angielską. Dziwi mnie że ludzie nie zwracają na to uwagi, może jestem jakiś dźwiękowo przeczulony, ale to jest jakiś koszmar. Aktorzy zatrudniani do tego warsztat na takim poziomie jakby podkładali głos do Smerfów, dokładnie tak sztucznie i nieumiejętnie modulują głos, wyrażanie emocji polega głównie na nabieraniu i wypuszczaniu dużej ilości powietrza. Sorry za rant, ale dla mnie to jest tragedia, ktoś tam powinien wpaść jakimś gnatem i zrobić w tym gównie porządek.
Wcale ten dubbing nie jest zły. Po prostu zatrudnili 30letnią aktorkę do grania kilkunastoletniej dziewczynki. Zresztą, jak takie jest tłumaczenie to niby jak je miała zagrać? Jest ok. Grę już kupiłem w preorderze. PS. Pierwsze przejście po angielsku. On zawsze najlepiej oddaje zamysł twórców.
No dobra skoro tak, to skrzyknijmy się w kilka osób i nagrajmy dubbing pod jakąś cut-scenke z gry, każdy dostaje kwestie jakiejś postaci i nagrywa tak długo aż reszta ja zaakceptuję. Jeśli podźwigniemy coś takiego będziemy mieć pełne prawo do narzekania. Bo póki co to ciężko znaleźć wśród komentarzy konstruktywną krytykę.
O jezusie, jak sie to babsko wczuwa... I psuje klimat gry swoja zajebista gra... Jak sie wczuwa w role aktorzenia, a nie postac... polski dubbing juz dawno umarl...
Piękny uśmiech pod koniec. Ale sama gra dubbingowa tragiczna, sztuczne jak cholera. Choć należy tu zaznaczyć, że dubbingowanie gier nie należy do łatwych, głównie ze względu na brak podglądu do sceny jak to jest np. przy dubbingowaniu animacji typu Shrek itp.
Polski dubbing jest ch*jowy ale zaraz wam przedstawię prosty dowód na to, że ma się dobrze i od niego nie odstąpią.
Pojawia się filmik na sadisticu po angielsku - płacz k***a po nieboskłon. Polacy są wciąż ograniczeni językowo i dlatego ten dubbing jest i będzie a to, że ch*jowy to już inna sprawa. Problem polega na tym, że oni się k***a za bardzo wczuwają jak do jakiejś kreskówki jak ktoś wcześniej wspomniał np smerfach, ekscytacja, piszczenie, niepotrzebne emocjonowanie się... Filmik powyżej = ch*joza over 9000%