18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Narzędzia tortur z Algierii

DestructionMen • 2012-04-19, 10:44
Fernanda Meyssonniera, ostatni kat z Francuskiej Algierii. W jego prywatnej kolekcji znalazło się sporo przyrządów, które umilały mu prace. Niestety do czego niektóre służyły nie wiem, ale w większości można się domyślić ;) .

















Więcej w komentarzach.

Simon_mcKEY

2012-04-20, 00:54
donwaz1899 napisał/a:

i to wszystko w imię jezusa !



Matole, algierla jest muzłumańska.

miedziak

2012-04-20, 02:13
Wy tu o aniołkach, diabełkach, bozi i pierdołkach, a nikt się jakoś nie pokwapił napisać co to za typ ten Fernando. Muszę to naprawić.

Fernand Meyssonnier to zmarły w 2008 roku ostatni europejski kat, kolekcjoner narzędzi tortur i gorliwy uczestnik egzekucji. Jak wyznawał - kochał swój zawód, który dawał mu wyjątkowe "poczucie mocy" i pozwalał czuć się na równi z Bogiem. Od 1947 roku, przez 21 lat ścinał głowy złoczyńcom.
Meyssonnier był potomkiem katów, ostatnim ogniwem łączącym współczesność z tym starożytnym, mitologicznym zawodem. Śmiercionośne rzemiosło było przekazywane w jego rodzinie z pokolenia na pokolenie. Zawodu uczył się bezpośrednio od ojca, który w 1947 roku przyjął go na asystenta.

"Ludzie mówią, ze stałem się oprawcą, ponieważ mój ojciec nim był, ale to nie był przypadek" - opowiadał. Jego "nauczyciel" Maurice Meyssonnier był głównym katem w Algierze po II wojnie światowej. Potrzebował zaufanego współpracownika, dlatego zatrudnił do pomocy syna.

Gdy zaczynał miał 16 lat. Pracował jako "morderca ludu" w latach 1947-1961 i miał nawet ochotę robić to dalej, ale nabór do wojska w czasie wojny w Algierii zmusił go do porzucenia szafotu. Potem los skierował jego kroki do Polinezji. Gdy w 1982 roku prezydent Mitterrand zniósł karę śmierci - nie krył oburzenia i goryczy.

„Moim zdaniem kara śmierci powinna nadal obowiązywać – mówił Meyssonnier w swojej książce. – Uważam, że w przypadku najcięższych zbrodni jest wręcz konieczna. Wykonaliśmy 200 egzekucji i zawsze byliśmy przekonani, że skazańcy winni byli strasznych czynów. Nie mam sobie nic do zarzucenia i nie cierpię z powodu żadnych wyrzutów sumienia”.

Gdy stracił pracę, musiał zadowolić się już tylko kolekcjonowaniem narzędzi, których do tej pory używał. I właśnie one zostają wystawione na sprzedaż - wśród 350 okazów znalazła się między innymi zrekonstruowana własnoręcznie gilotyna, sznury do wieszania czy kajdany. Czy pojawi się wielu chętnych? Domyślamy się, że tak. Niejednemu kolekcjonerowi przecież zakręci się łezka w oku na widok oryginalnej gilotyny...

Fernand Meyssonnier był gilotyną zafascynowany. Tak wspominał pierwsza egzekucję: "Jak można to zapomnieć?! Trzymanie w dłoniach czyjejś głowy po tym, jak gilotyna opadła, sprawia niesamowite wrażenie. Nie da się tego opisać. Nic można tego z niczym porównać".

Makabryczność wykonywanego zajęcia i pochodzenie odcisnęły na nim swe piętno. Praca „pomocnika kata” bardzo mu odpowiadała, choć pensja jaką podbierał była niemalże głodowa. Jego ojciec musiał dodatkowo prowadzić rodzinną restaurację i „zaharowywał się tam na śmierć”.

Na szczęście praca przy gilotynie dawała mu pewne bonusy. W Algierii cieszyli się specjalnymi przywilejami. Mógł nosić przy sobie broń i za darmo korzystać z publicznych środków transportu. Opłacało się? Chyba pieniądze nie były tutaj najważniejsze...

Wszystko skończyło się w 1961 roku. Aby uniknąć zemsty, Meyssonnier musiał osiedlić się daleko poza Algierią, brał bowiem udział w egzekucjach przedstawicieli Frontu Wyzwolenia Narodowego. Trudno jednak było się rozstać z ukochaną pracą. Postanowił wyjechać na Tahiti, gdzie się ożenił i zajął interesami - robił różne rzeczy, aż zaangażował się w handel ziemią.

Do końca życia fascynowała go jednak poprzednia profesja, którą traktował jak powołanie i nigdy się z nią nie rozstał. Kolekcja, którą przez lata gorliwie gromadził, liczy 350 różnego rodzaju narzędzi tortur i była jego oczkiem w głowie.

no i teraz dopiero ten artykuł jest kompletny.

maxs90

2012-04-20, 09:23
MortiCRX nie nawracaj :p a tak na poważeni z Twoich postów wynika to ,że kto nie wierzy bądź nie wierzy w to co Ty jest zly. Katolicy odcięli się od jakże mało chlubnej skazy zostawionej po średniowieczu. Ludzie wierzący w Jezusa i nękani tyle wieków stali się bezwzględnymi oprawcami w imię Boga, dla zysku , kobiet i sławy -> krucjaty .widać naleciałość tego troche po Twoich postach, jakbyś mógł to byś chyba wychłostał ich tymi zabawkami ,za "obraze" Twoich ideałów. taka jest prawda, dlatego powstał odłam, Luter nie wytrzymał i rypnął tezy. i nie mów , że to gimbusi itd, bo jeżeli w wieku 20/30 lat dalej ktoś jest w gimnazjum i obrażasz ich to pokazujesz jak nie znasz swojej miłosiernej religii i raczej powinieneś wybaczyć niż obrażać. Religia która zamyka wam drogi do nauki ,jak to wszystkie religie. przykład w Egipcie , straszenie i ogłupianie ludzi Ra , i innymi bogami i co teraz? tylu Egipcjan , Greków itd przez tyle wieków trafiało do piekła bo nie wierzyli w tego Boga, tylko ktorego skoro do tej pory jest tyle religi? w niebie musi być deficyt dusz :)

MortiCRX

2012-04-20, 09:55
@up a z twojego postu wynika, że nie umiesz czytać, więc łapiesz się do grona gimbusów niezależnie od wieku. Nikogo nie nawracam i bardzo daleko mi od tego to po pierwsze, po drugie pisałem wszędzie dokładnie odwrotnie, niech sobie każdy wierzy w to co chce, ale niech nie opluwa wiary drugiego. Czego was teraz uczą w tych szkołach, że paru zdaniowy post na forum przekracza wasze możliwości ??

Bromson

2012-04-20, 11:35
@MortiCRX
Prawda jest taka Morti, że 3/4 okrucieństwa i wojen jakie miały miejsce w przeszłości, dalszej i również znacznie bliższej, było spowodowane przez religię. Fakt, który Kościół lubi odrzucać w zapomnienie. Prawdą jest również, że religia przez wieki służyła ludziom jako doskonałe wyjaśnienie zjawisk niewyjaśnionych (zresztą nadal tak jest) i jako coś dającego złudzenie ochrony przed złem. Komfortowo. Ale po co? Jeżeli komuś nie starcza myśl, że może przeżyć wiele wspaniałych lat i osiągnąć wszystko dzięki wierze w SIEBIE, to proszę bardzo, ja przekonywać nie będę. Chyba, że pokażesz mi jakiś dowód na istnienie Wszechbytu, w każdej chwili jestem gotów odejść od moich przekonań. Jak nie, to dziękuję, dobranoc.

Stachu Wichura

2012-04-20, 12:26
To ja tylko wkleję jeden z ciekawych komentarzy znalezionych ostatnio w internecie..

" W Polsce nagonka na kosciol i tepienie wiary katolickiej jest pierwszym etapem do islamizacji. Tak samo muzumanie zrobili we Francji, Belgii, Holandii, Danii, w Niemczech...etc. W latach 70-tych katolicka Europa zaczela sie kurczyc przez laicyzm i bezmyslna tolerancje. Europa zawsze bronila sie przed najazdem muzumanow, a jednak dala sie podejsc chorej tolerancji narzuconej przez liberalna polityke "nowoczesnego" zachodu. Nie mogli nas zgromic mieczem, to juz za niedlugi czas podbija nas demograficznie. Niebawem liczba islamistow w krajach zachodniej Europy osiagnie 50%, wtedy zaloza partie, wystawia swoich kandydatow na premiera, prezydenta i zaczna budowac prawo wedlug wlasnych doktryn. Rodowity mieszkaniec Europy nie bedzie mial juz nic o powiezenia. Przypomne ze srednio w UE w rodzinie muzumanskiej jest ponad 8 dzieci, a u rodowitego europejczyka 1,3!!! Realne prognozy mowia, ze za jedna, najdalej dwie dekady Europa bedzie islamska!!! Tak wiec dalej ulegajcie propagandzie mediow, plujcie na kosciol, przeklinajcie ksiezy katolickich, a niebawem bedziecie sie drapac w glowe i wspominac jak to dobrze bylo zyc w katolickim kraju, z kosciolem w poblizu. Bedziecie wracac wspomnieniami do wizyty ksiedza po koledzie, krzyza w szkole i lekcji religii. Europa juz przegrala, ale Polska jeszcze ma szanse, to ostatni bastion chrzescijanstwa na mapie Europy. Pomyslcie zanim bedzie za późno."

.:...........:.

2012-04-20, 12:27
Stachu Wichura napisał/a:

To ja tylko wkleję jeden z ciekawych komentarzy znalezionych ostatnio w internecie..



Myszą czy za pomocą klawiatury go wkleiłeś?

.:...........:.

2012-04-20, 12:36
Stachu Wichura napisał/a:

myszą, a co?



A nic szczególnego, tylko sprawdzam jak leniwi i czy nooby tylko tak robią. ;-)

Bromson

2012-04-20, 12:48
@Stachu Wichura
A kto mówi, że mamy pluć na kościół? Pomijam to, że to są zwykli biznesmeni z ogromną kasą, ale nie w tym rzecz. Chodzi o religię jako ogół. W tym jest mój problem ;) .

MortiCRX

2012-04-20, 12:51
Bromson napisał/a:

@MortiCRX
Prawda jest taka Morti, że 3/4 okrucieństwa i wojen jakie miały miejsce w przeszłości, dalszej i również znacznie bliższej, było spowodowane przez religię. Fakt, który Kościół lubi odrzucać w zapomnienie. Prawdą jest również, że religia przez wieki służyła ludziom jako doskonałe wyjaśnienie zjawisk niewyjaśnionych (zresztą nadal tak jest) i jako coś dającego złudzenie ochrony przed złem. Komfortowo. Ale po co? Jeżeli komuś nie starcza myśl, że może przeżyć wiele wspaniałych lat i osiągnąć wszystko dzięki wierze w SIEBIE, to proszę bardzo, ja przekonywać nie będę. Chyba, że pokażesz mi jakiś dowód na istnienie Wszechbytu, w każdej chwili jestem gotów odejść od moich przekonań. Jak nie, to dziękuję, dobranoc.



Czy ja gdziekolwiek napisałem, że mam zamiar, a tym bardziej ochotę kogokolwiek przekonywać? Nie wierzysz, to możesz się zdziwisz, ale naprawdę naprawdę mam to głęboko gdzieś i nie mam zamiaru agitować cię swoją wiarą, tak samo jak oczekuję od ciebie, żebyś nie agitował mnie swoją nie wiarą. Piszesz, że ludzie tłumaczyli sobie jakieś nieznane zjawiska wiarą, no ok, tłumaczyli, ale nauka z kolei nie jest w stanie wytłumaczyć wielu zjawisk i zasadniczo stara się je ignorować i zamieść pod dywan. Co do wojen to nie oszukuj się, nikt nie walczył dlatego, żeby jakiegoś wieśniaka z zapadłej wioski przekonać do chrześcijaństwa, zawsze chodziło o to samo - pieniądze, surowce, siłą robocza, władza. Religia była tylko pretekstem. Jasne, że gdzieś tam na szczeblach pomiędzy pojawiali się fanatycy, ale fanatyzm to choroba psychiczna jak każda inna, że ktoś ma powalone pod deklem i dlatego zabija w imię Boga to nic nie znaczy, równie dobrze mogło by mu się powalić we łbie inaczej i wtedy zabijałby w imię kostki masła, fanatyzm to fanatyzm, nic innego.

PS. dziękuję dobranoc o 11.00 rano? daj spokój, z takim tekstem to może jest śmiesznie w podstawówce, ale nic więcej.

Stachu Wichura

2012-04-20, 12:55
Bromson, sam nie chodzę do kościoła i się nie modlę ale nie pluję bezsensownie na kościół dla paru piwek, bo oni mi nie przeszkadzają. Mimo wszystko wolę czarnych klechów biznesmenów niż penerzących się Ahmedów po ulicach.

Bromson

2012-04-20, 13:06
Nie zrozumcie źle, nie mam zamiaru pluć na Kościół. Mam swoje opinie na jego temat, szczególnie na temat Kościoła w dzisiejszych czasach. Ale szczerze znudziła się już bezsensowna pseudo walka z Kościołem, i starania szczere, aby rozsądnymi argumentami rozmawiać ze znajomymi katolikami.

PS. Pewnie, że chodziło o zysk, ale powodem był Kościół, który przyklaskiwał walce w imieniu Boga, a przy okazji napełnianiu swojej grubej kiesy. A i swoją drogą, jeszcze nie spotkałem się z naukowcem, który chciałby coś pod dywan zamieść, ani o takim nie słyszałem. To, że czegoś nie wie, nie znaczy, że się nie dowie ;) .

MortiCRX

2012-04-20, 13:25
Bromson, Jak nie słyszałem o naukowcach próbujących zamiatać coś pod dywan, to poczytaj trochę bardziej kompleksowo o efekcie cieplarnianym, a dokładniej o tym, że na przestrzeni wieków to wzrost średniej temperatury powodował wzrost poziomu CO2, a nie odwrotnie jak to było lansowane w ostatnich latach, a potem zobacz co próbują zrobić z tym faktem naukowcy uwikłani w wielomiliardowe przedsięwzięcia związane z walką z CO2 :) Wydaje się wam, że w środowisku naukowym panuje jakaś zdrowa atmosfera rywalizacji. Myślicie, że gdy jeden naukowiec obali teorię drugiego to ten drugi co robi? mówi "brawo, wspaniale, jesteśmy krok do przodu" ? heh... gwarantuje wam, że w tym momencie obmyśla plan jak załatwić swojemu konkurentowi długą i bolesną śmierć, albo przynajmniej jakąś kompromitację w środowisku :D

Na...........PH

2012-04-20, 14:21
Nie pie**olcie tutaj o nauce, bo rownie dobrze mozecie powiedziec, ze bog istnieje.
Przeczytales gdzies cos o tym i w to uwierzyles.
@MortiCRX Nie chcesz mi napisac swoich dowodow na istnienie boga, bo sa zapewne bezsensowne ( zrozumiec potrafia tylko ci co sa inteligentni nie to co gimbusy etc. :samoboj: ). Jedyny "dowod" jaki istnieje to ksiazka, ktora i tak zostala napisana przez ludzi, ktorzy klamia i pragna pieniedzy. Swoja droga - niezle sie udalo... Nieprawdaz?