pie**olice, że cham, jak on tak mógł itp. To jest sadistic, pan z omegi powinien być tu waszym AUTORYTETEM, drodzy debile. Więcej chamstwa jest w innych filmikach, nawet pojedynczych komentarzach pod tym tematem ale nikomu to nie przeszkadza, tylko cieszycie się jak poj***ni. Więc wytłumaczcie mi proszę, po ch*j się przypie**alacie i oburzacie po obejrzeniu tego filmu? Naprawdę jesteście tacy obłudni?
Komentarz kierującego pojazdem motorowym był jak najbardziej trafny i wskazany Ty z pewnością w jego kierunku wykonałbyś znak krzyża i wypowiedział "Ja odpuszczam tobie grzechy, jedź w pokoju, AMEN".
Nie widzę by ktoś mówił że jest bez winy, sam zaznaczyłem że nie generalizuję - samemu też zresztą zdarzyło mi się źle, chamsko lub nieuważnie - ale nikt nie użalał się nade mną w taki sposób jak wszyscy robią to nad tym "biedactwem" motocyklistą - trzeba się przyzwyczaić do dżungli która panuje na ulicach, a nie zaraz, jak zrobił pan motocyklista, lecieć z nerwami - ch*j, przytrzymał go te pół minuty, a większość komentarzy tutaj brzmi jak jego zranione ego.
Ktoś z grona idealnych car driver`ów, którym nie zdarza się łamać przepisów, podrzuci jakiś konkretny paragraf mówiący o tym, że motocykl nie może jechać między samochodami czy będą ponad 2 strony pie**olenia jak zawsze?
Linii ciągłej przekraczać nie wolno - to jasne, ale blokowanie 2-kołowców "bo tak" wskazuje na problemy z erekcją kierowcy auta.
ag...........95
2011-06-07, 16:07
Kierowca omegi jedzie swoim pasem, trzymając się jego prawej strony… zgodnie z przepisami. Tyle w tym temacie.
Znajdź mi paragraf mówiący, że Perfect driver ma ustąpić motocykliście.
Takie pie**olenie o szopenie.
Wk***ia mnie taki tok myślenia. Powinniśmy ustępować ludziom normalnym (zarówno w samochodzie jak i na motocyklu) a debilom utrudniać życie. Widać po filmiku, że trafił swój na swego czyli debil na debila.
Podchodzisz do tego od dupy strony - skoro nie ma paragrafu zabraniającego motocyklom jeżdżenia między autami to znaczy, że można tak robić. Proste. Jak jest inaczej to poświęć chwilę i wrzuć tu paragraf - może uświadomisz kilka osób i życie stanie się piękniejsze.
Komentarz:
Marek Kąkolewski z Komendy Głównej Policji - Podczas wyprzedzania przez motocyklistę samochodów stojących lub wolno poruszających się w korku najczęściej występują trzy wykroczenia - brak odpowiedniego odstępu od pojazdu wyprzedzanego, niesygnalizowanie zamiaru wyprzedzania oraz jazda wspólną częścią pasa ruchu. Jeśli policjant zauważy te wszystkie przewinienia, może wystawić mandat w maksymalnej wysokości.
Co więcej, jeśli w trakcie takiego wyprzedzania nastąpi stłuczka, winą za jego spowodowanie najczęściej obciążany jest motocyklista.
W korku, gdy samochody stoją mamy do czynienie z omijaniem, z kodeksu o omijaniu:
"przy omijaniu zachować bezpieczny odstęp od omijanego pojazdu, uczestnika ruchu lub przeszkody, a w razie potrzeby zmniejszyć prędkość; omijanie pojazdu sygnalizującego zamiar skręcenia w lewo może odbywać się tylko z jego prawej strony;"
"Prawo o ruchu drogowym zabrania jazdy po jezdni obok innego uczestnika ruchu. Z tym, że art. 33 ust. 3, który o tym mówi, dotyczy motorowerów i rowerów.
Zakaz przejeżdżania przez motocyklistów obok pojazdów wynika także z innych przepisów, na które wskazują eksperci. Jednym z nich jest definicja pasa ruchu. Wynika z niej, że jest on przeznaczony do ruchu jednego rzędu pojazdów wielośladowych."
Czyli dupa - za przejeżdżanie między samochodami można dostać mandat.
Zdaniem podinspektora Krzysztofa Burdaka, szefa sekcji Ruchu Drogowego krakowskiej Komendy Miejskiej Policji:
Wielu kierowców nie zna i nie respektuje praw motocyklistów. Co ważne, motocykliści nie potrzebują do wyprzedzania całego wolnego pasa (zresztą podobnie jak samochody). Motocykle przeciskając się środkiem pomiędzy stojącymi bądź poruszającymi samochodami, nie naruszają przepisów! Kodeks drogowy opisuje dokładnie taką sytuację: ,,Uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku". Ten przepis dotyczy wszystkich pojazdów. Oczywiście motocykliści powinni zachować szczególną ostrożność, przestrzegać znaków drogowych (zakaz wyprzedzania, linia ciągła itp.) i zachować bezpieczny odstęp, jednak nie jest on określony. Tymczasem kierowców aut przepisy zobowiązują do zachowania metrowego odstępu podczas wyprzedzania motocykla.
A czemu żaden geniusz nie zwrócił uwagi na to jak zapie**alał między tymi samochodami. Nie wmawiajcie, że to bezpieczne. Po pierwsze ludzie czasem przechodzą w różnych dziwnych miejscach i taki idiota może potrącić przechodnia. Po drugie przy tej prędkości bardzo łatwo o zachwianie się na naszych "równych" drogach.... czego doświadczyłem jak mi jeden z tych pokrzywdzonych, zawsze niewinnych urwał lusterko dupą. Jeszcze się prawie wbił w samochód przede mną. Oczywiście uciekł i oczywiście miał wygiętą rejestracje do góry, żeby się nie dało jej czasem przeczytać.
Nie zahaczył bo mu zajechałem tylko w koleinie go rzuciło ale oczywiście wiem.... moja wina, bo jestem kierowcą samochodu.......
Żal słuchać jak okłamujecie innych i samych siebie.....
Ty z pewnością w jego kierunku wykonałbyś znak krzyża i wypowiedział "Ja odpuszczam tobie grzechy, jedź w pokoju, AMEN". 
