Ponad połowa tych wypadków jest z winy debili na motocyklach. Nie wiem po co to pie**olenie o patrzeniu w lusterka. Na 2 kołach trzeba mieć mózg i tyle.
k***a, wrzuciłeś filmik opatrzony tekstami żeby to uważać na motocyklistów bo można ich zabić, a w połowie sytuacji z tej kompilacji (ale mi się zrymowało) motocykliści czy skuterzyści sami są sobie winni bo albo to oni wymusili, wyprzedzali jak poj***ni albo zapie**alali jak poj***ni.
Zaraz się zacznie kłótnia sadystycznych znawców i starych drajwerów.
Obrońcy motorów z sadistica, bronią dwóch kółek bo ich kumpel z klatki obok ma skutera i czasem se podjadą do żabki po czipsy i colę.
Obrońcy samochodów z sadistica, bronią "fur" bo właśnie chodzą na kurs prawka i kilka godzin mają już przejechane. Poza tym tata im się dał karnąć Czinkolem, aby się nauczyli biegów, na parkingu "Oszona" w nocy.
Widziałem będąc dzieckiem taką akcję jak jechało dwóch motocyklistów w p*zdę szybko, wyprzedzili auto którym my jechaliśmy i rura bo droga pusta. 200 metrów dalej patrzymy a tu taki obrazek: motocyklista nr 1 leży z wylanym mózgiem na asfalcie kask pękł, motocyklista nr 2 klęczy obok i płacze, kierowca astry dzwoni po pomoc mając w swoim aucie rozj***ną szybę, trochę maskę a motor martwego pana 50 metrów dalej na łące.
Myślę że wina leży po obu stronach, ostatnio usłyszałem że na motorze albo się miało wypadek albo się bedzie miało większy czy mniejszy. I pewnie to racja że ludzie nie patrzą w lusterka, zresztą nie trzeba jeździć motorem żeby się o tym przekonać. Ale kierowcy jednośladów... tak z ręką na sercu ile to razy zapie**ala się ponad 100 po mieście. Dlatego oprócz "patrz w lusterka" powinni dodawać "patrz na licznik"
@up albo tacy, którrzy swoje wyjeździli i wiedzą jak jeżdżą jedni i drudzy.
sytuacja z dziś. jechałem rano do pracy. ograniczenie do 50, miejsce, w którym suszą praktycznie codziennie więc jakaś c**a przede mną musiała oczywiście zwolnić do 30, zbieram się do wyprzedzania, a że na lewym już mnie kilku wyprzedzało, to patrzyłem uważnie w lusterko żeby się wbić. w obu lusterkach pusto, wbijam kierunek , chcę zmienić pas i nagle, ch*j wie skąd śmignał koło mnie koleś na moto. i jak słyszę 'patrz w lusterka, sprawdzaj 2 razy' to mnie ch*j jasny strzela. można patrzeć i 20 razy ale jak ktoś na 50 zapie**ala tak, że wyprzedzając mnie jest tylko 'ziummm' to nie ma ch*ja, żebym zobaczył go w lusterku, tym bardziej jeśli nie jedzie lewym tylko prawym w martwym polu i nagle wypada zza mnie.
jak pajac zapie**ala w mieście na motorze >100, to i tak nie ma szans, żeby go zauważyć poza tym to strasznie wk***iające - i nie mowa o odczuciu kierowców - każdego człowieka wk***iają głośne motory, oprócz ich posiadaczy. Więc niech giną śmiecie ^^
mnie osobiście hasło: Patrz w lusterka motocykle są wszędzie - wk***ia niesamowicie. Po ch*j mam się w lusterka patrzeć. Jest w ruchu tak samo jak ja. Jak k***a skręcam w lewo to ma mnie ch*j z prawej minąć. Jak skręcam w prawo to ma mnie ch*j z lewej objechać i ch*j śmierdzący mnie to interesuje czy go k***a widzę w lusterku czy k***a nie. A jak mu się ch*jowi spieszy to sam sobie k***a winien, cwe* j***ny.