Też zapie**alam quadem czasem ale nie jestem taką p*zdą jak ci na filmiki bo wiem że wk***iam tym ludzi i się z nimi o to nie kłócę tylko przyznaję rację hehe. A tak serio wszystko jest ok dopóki jeździ się wolno i nie po czyimś polu i jest ok.

Lubie jeździć crossem... ale z przykrością stwierdzam, że większość to j***ne cioty jeśli chodzi o sytuacje sporne..

Jak oni wytrzymują... ja bym tą babe w 5:30 chyba zaj***ł...

Nie no można wjechać na posesję, celowo lub nie ale jak ktoś by k***a mi groził zamiast zachować się jak człowiek i wytłumaczyć że sobie ie życzy to nie ma sprawy, ale za groźby od razu wpie**ol by był. Nie wiem za kogo Ci ludzie się mają. Mnie uświadomił jak mało mogę pewien Mistrz u którego trenowałem, tych też powinien ktoś uświadomić ze czasami warto ugryźć się w język. Nie lubię motop*zdeczek ale chamstwa i cwaniactwa nie lubię jeszcze bardziej

czytając komentarze muszę stwierdzić że większość z was jest przyj***na

cholerni crosowcy. Nigdy nic nie miałem do jednośladów bo sam osobiście je uwielbiam, ale crosowcy to przekraczają wszystkie bariery. Pierdzą tyn gównem od bladego świtu pod oknami i rozwalają wszystkie trasy. Niedawno dorobili nowy odcinek na Kazurach i był apel, że ze względu na deszczowa pogodę, żeby nikt nie jeździł bo trasa się zniszczy... oczywiście motocross chamidła rozwaliły całą trasę. Szkodzą tylko takie chamy a potem płaczą na fejsie jacy to ludzie są okrutni bo gwoździe wysypują po lasach i linki rozwieszają.

A ja powiem tak. Jest u mnie w okolicy taki jeden pedałek, co przyśpiesza koło zabudowań jak widzi, że ktoś robi grilla lub w ogóle jest w czyimś polu widzenia. Czuje że i tu ludziom w końcu puści cierpliwość.

Oczywiście karygodnie, ale z drugiej strony tak trudno ogrodzić ( nawet patykami i sznurkiem ), jak masz pole ogrodzone to nikt ci tam wejść prawnie nie może, jak jest nieogrodzone, to dopiero gdy nie opuści go po powiadomieniu go żeby opuścił, może dostać grzywnę 500zł.

Dupę se ogrodź. Ich teren, ich sprawa a motop*zda won. Niech sobie kupi pole jak chce jeździć.

Oczywiście karygodnie, ale z drugiej strony tak trudno ogrodzić ( nawet patykami i sznurkiem ), jak masz pole ogrodzone to nikt ci tam wejść prawnie nie może, jak jest nieogrodzone, to dopiero gdy nie opuści go po powiadomieniu go żeby opuścił, może dostać grzywnę 500zł.

Ty pie**olnięty jesteś? Może jeszcze trzeba grodzić pola uprawne płotem z drutem kolczastym? A co z lasami, można je bezkarnie dewastować zapie**alając jak wariat, czy też trzeba lasy grodzić?

W Teksasie wystarczy tabliczka, ostrzegawczy krzyk i już można ładować w takiego ołowiem. Śmieszne jest to, że takie głąby bez szacunku do cudzej własności chcieli by dostępu do broni jak tam. Niestety nie mają pojęcia, że mógłbym takiego legalnie odstrzelić za jazdę po mojej posesji.

Sam dygam na jednośladzie, ale większość to k***a kręci sobie bata... ja aż takiej maniany nie odpie**alam...

Jak ci jezdza po polu quadem albo crossem i nie pomagaja prosby to jest jeden sprawdzony sposob.... odwrocona brona w trawie...

Nie no można wjechać na posesję, celowo lub nie ale jak ktoś by k***a mi groził zamiast zachować się jak człowiek i wytłumaczyć że sobie ie życzy to nie ma sprawy, ale za groźby od razu wpie**ol by był.

Zachować się jak człowiek? Ktoś zapie**ala po twoim terenie(polu), niszcząc owoce twojej pracy a ty masz mu zwrócić uwagę:
"Szanowny Panie motocyklisto proszę nie jeździć po moim polu??"

A twierdzenie że się zgubiło to lecenie w ch*ja imo.
Zakładam że zgubił się na tym polu nie jeden raz. Dojeżdżał 15km do terenu gdzie jeździł na tym moto-gównie że nie znał terenu?
Większość z nich doskonale zdaje sobie sprawę gdzie jeździ i że nie mogą tam jeździć zgodnie z literą prawa i publiczną aprobatą.
Czy tak ciężko jest zrozumieć że jeżeli nie masz warunków do uprawiania sportu/rekreacji to musisz znaleźć sobie inne zajęcie?
k***a to może zacznę uprawiać alpinizm na Warszawskich wieżowcach, bo Mazowsze płaskie trochę jest a gdzieś się muszę wyszaleć... a jak ktoś się zapyta to się zgubiłem i nie mogłem znaleźć windy

Moto p*zdy moto p*zdami...
Dużo ludzi jest po prostu zj***nych i tyle...dopie**alają się tylko dlatego, że coś nie mieści się w ich ramach rozumowania. Nie siedzisz i nie walisz WI AJ PI przed telewizorem albo nie wracasz z zakupów z biedry to jesteś z automatu ch*jem do odstrzału. Nie trzeba krosa...z 2 miesiące temu naj***ny żul skakał do mnie do bicia, bo konno jechałem brzegiem lasu a akurat tam pili...facet dopie**alał "przecież k***a możesz jechać na około, siedzisz na koniu" bo zapytałem czy weźmie k***a psa wielkości młodego niedźwiedzia na smycz bo zapie**ala bez kagańca...Ludzie mają naj***ne i rady na to nie ma...

Patrząc na ilość okazji do napie**alania się... muszę sobie kupić motocykl