Zastanawia mnie jedno. I zapytam tutaj Katolików. Jeśli Bóg jest wszechmogący i jedyny, i każdy katolik o tym wie, to czemu ustanawia przykazanie o "zakazie brania innych Bogów", co jest związane z tymi symbolami poniekąd. Z zazdrości? Ze strachu, że inny Bóg może mieć większe powodzenie u ludzi? Zakazywanie innych Bóstw to poniekąd udowadnianie ich istnienia. Bóg nie mówi: Jestem tylko ja, więc wierz we mnie. On mówi: Wybierz mnie, odrzuć innych Bogów. I gdzie wszechmoc?
Ktoś wspomniał, że religia się zmienia. Racja. Były śluby w rodzinie, podstawianie niewolnic, aby rodziły dzieci niepłodnym żonom religijnych przywódców, itp itd (zapraszam do lektury Biblii). Ale czemu zmieniło się to, że Abrahamowi, Mojżeszowi, Jakubowi, i wielu wielu innym Bóg się ukazywał, dając dowód, przemawiając "jam jest Bóg Twój". Dlaczego do mnie nie przyszedł, by mnie w tym utwierdzić?
Ludzie, odstawcie czerwonego kapturka, Zeusa, syna z dziewicy, Kochającego Jahwe, który topi co stworzył, pali grzesznych w Sodomie i Gomorze i nie sprzeciwia się mordom przeciw niewiernym, lub niewybranym, Zordona, Motomyszy i inne bajki na jedną półkę.
Tratata tata ...................tra ta ta.........................
tratatata ..............................................
tatata bang tata tra ta .......
Jak chcesz pisać z ludźmi to przestań napie**alać tyle kropek. Wiem że jest to tak zwane przemyślenie, no ale k***a, wystarczy kropka, enter i rozpoczęcie nowej myśli jako zdania. Penis od ilości kropek nie rośnie. Dopiero co opuścił podstawówkę a już ludzi denerwuje.
P
@up, nie chce mi się czytać tego co piszesz, ale na pewno masz rację bo masz zajebisty avatar.
to był żart, dziecinko.
To zdjęcie to gdzie robione?
oj już Cię lubię.
Widzisz, wiem, że nie ma sensu się wypowiadać w tym temacie bo jeśli chodzi o religię, jako mocno utwierdzona w przekonaniach Chrześcijanka, aczkolwiek nie Katoliczka, wiele razy już na tym forum się o tym przekonałam.
Twoje wypowiedzi są eleganckie, mało odkrywcze, ale ciężko się nie zgodzić z tym co piszesz, bo jest bardzo proste. Ale może właśnie to o to chodzi? Może tak trzeba do ludzi mówić.
Nie wiem, muszę przeczytać to jeszcze raz a potem pomyśleć.
Chrześcijanin winien bać się swego Boga, wierzyć w jego wszechmoc i nie myśleć, tylko wierzyć !
Więc nawet nie opłaca mi się składać aktu apostazji bo i tak nic tym nie zyskuję, gdyż moje dane osobowe nadal pozostaną w bibliotece archiwum kościelnego.