Polska kinematografia skończyła się na filmach typu Psy, Killer, Chłopaki nie płaczą, Poranek Kojota itp. Cała reszta to "filmiki", które po kilku miesiącach od premiery będą dodawane do gazetek dla kobiet za 9,99zł a ich nazwy to kombinacja wyrazów "miłość", "taniec" oraz "kochać".
No i właśnie o to chodzi. Jak koleś pokroju Raczka, który k***a jest kolesiem mającym jako jeden z niewielu Polaków pojęcie o filmie w ogóle i posadzili koło niego jakiegoś kolesia który wydaje z ust jakąś sraczkę słowną. Koleś go zjadł w trzech słowach, bez wcinania się. A ten tylko potrafi powtarzać, że on przecież śmieje się z tego, że to pastisz i że najlepsze jeszcze, że to k***a sama prawda. HAHAHAHHAHHA jaka porażka. JEśli takich mamy scenarzystów, to nie dziwię się że mamy jeden dobry film na 5 lat. Nie mogę go słuchać. Mam wrażenie, że on chyba sam się z tego śmiał, a że ma poczucie humoru pokroju Strasburgera to wyszła Kac Kupa zamiast Kac Wawy....
Po minach widać, że już chyba nikt w studiu nie miał siły na słuchanie tego skończonego debila... Nie dziwię się, że poziom polskich komedii jest tak niski.
jak ktoś już pięknie ujął, scenarzysta powinien brać leki na ADHD i zastanawiam się czy ściągnąć (szmalu na kino na pewno na cos takiego nie wydam) bo ciekawi mnie czy jest tak zły