18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Jak tu nie kochać puszystych kobiet :)

Shadow • 2010-04-04, 10:49
Mówcie co chcecie ale takiego udanego życia pełnego śmiechu z chudziną mieć nie będziecie :)



P.S. Pierwszą Panią wcale nie uważam za puszystą, jest w sam raz :)

Matuus

2010-04-04, 13:44
Lares86 napisał/a:

Ja mam 180cm wzrostu i 96 kg wagi, i nie jestem gróby:D



Toż to już prawie otyłość, masz 29,6 BMI - 29,9 to otyłość I stopnia. O ile nie są to mięśnie, to jesteś spaślakiem ;)

Sam mam 192 cm wzrostu i ważę 89.

Czarenka napisał/a:

Baba = feta, białe, proch, ścierwo... muszę dalej tłumaczyć?


Też pierwszy raz słyszę takie określenie, na Podlasiu cały czas feta, białko, czasami ścierwo, ale to rzadziej. Gdzie używa się takiego określenia?

Ra...........og

2010-04-04, 13:44
Tutenchamonka, bo niektózy wyznaja zasade:
"Kto nie ma brzucha ten słabo r*cha" Ale jest jeszcze jedna o której często zapominają: "Od zadużego brzucha się w ogóle nie r*cha" 8-)

Czarenka

2010-04-04, 13:57
W centralnej Polsce, znam mnóstwo określeń, to jakoś mi się pierwsze nasunęło, pewnie dlatego że są święta hhehe. A jak np. ktoś pisze : ktury, pomuc, mówi weszłem zamiast wszedłem, co osobiście okropnie mnie razi to jest lepiej traktowany od ludzi otyłych... coś tu jest nie tak, tak samo ktoś może poćwiczyć jak i zajrzeć do słownika....

Ra...........og

2010-04-04, 13:59
Czarenka napisał/a:

W centralnej Polsce


A to ciekawe :roll:

W

2010-04-04, 14:14
nie. nie jest traktowany lepiej. wręcz gorzej, jednak z inercją I stopnia (opóżnienie do czsu, gdy się odezwie)
gratuluję znajomości określeń, ale jakoś nie żałuję tego typu braków w swoim słowniku

To...........h1

2010-04-04, 14:15
Otylosc przeciez nie bierze sie z powietrza, zrecie za duzo w stosunku do waszego metabolizmu i taki efekt. Jak caly dzien siedzisz na dupie przed kompem, to nie dziw sie ze jak jesz "tyle samo co inni" jestes grubasem. Nie ma pie**olenia: ja to mam w genach, ja mam cukrzyce, a ja costam - zajebiscie, w takim razie jedz mniej, spalaj wiecej, bierz leki jezeli pomagaja. A nie biadolenie na skrzywdzonego przez nature i dalej siedzenie na dupie. Jezeli macie grubaski tyle samokrytyki i poczucia humoru do siebie - tez zajebiscie, ale tez znajdzcie troche samozaparcia dbajcie o diete.

Lidder

2010-04-04, 14:24
widzę mamy mały flame war, więc i ja dorzucę swoje trzy grosze.
j***ć grubasów. Nie rozumiem jak można mieć tak niską samo ocenę i nie starać się tego zmienić lub jeszcze lepiej - oszukiwać siebie, że to nie twoja wina. Pamiętam jak niektóre spaślaki mi się tłumaczyły, że "ich to nie obchodzi czy są grubi"(taaa, jasne), albo "nie muszę się komuś podobać"(ofc), a potem mówi taki paszczur "że liczy się wnętrze", hahaha. Problem w tym, że tak mówią tylko pasztety i grubasy(no i ew. laski, które nie chcą pokazać, że obchodzi je wygląd, żeby nie pomyśleli, że jest pusta). Wpie**alają jak świnia i tłumaczą to jakąś chorobą, którą wyczarowali sobie z dupy, żeby tłumaczyć swoje lenistwo :lol: .


.:...........:.

2010-04-04, 14:30
Zaczynam wiązać linę...

Łukasz

2010-04-04, 14:33
Shadow napisał/a:



Założę się z Tobą kolego, że jem mniej od Ciebie, bzdurne gadanie o jedzeniu jako jedynej przyczynie otyłości świadczy tylko o Twoim braku wiedzy. Dobrze mi z moim brzuszkiem :P



Mnie zawsze śmieszy bzdurny argument ilości spożywanego pokarmu. To jest zabawne, że taki otyły człowiek potrafi zwrócić uwagę na to, że je mniej od innego ale już na to jaki tryb życia prowadzi to już nie. Nie widzi tego, że ten drugi codziennie biega, chodzi na siłownie etc. a on siedzi całymi dniami w domu czy pracy przed komputerem.
Poza tym jedni mają szybszą inni wolniejszą przemianę materii to, że jakaś dawka jest odpowiednia dla mnie nie znaczy, że również dla Ciebie. Ja mogę jeś 2 razy tyle od Ciebie i to może być ilość odpowiednia dla mnie, dla Ciebie odpowiednią ilością może być np. 0.8 tego co aktualnie spożywasz.
Tyle w tym temacie.
No może taki mały bonus: wpiszcie w YT "Ricky Gervais o grubych ludziach" :)
Niestety uploader nie działa a ja nie mam czasu na pobieranie najpierw na dysk.
Pozdro. Wesołych Świąt!

Shadow

2010-04-04, 14:37
@Lidder życzę Ci zażywania sterydów jako leków na którąś z przypadłości (obojętnie jaką). Pogadamy wtedy o powodach z dupy na otyłość :D

@Łukasz naucz się czytać ze zrozumieniem, potem zabieraj głos.
Podpowiem:
Shadow napisał/a:


Założę się z Tobą kolego, że jem mniej od Ciebie, bzdurne gadanie o jedzeniu jako JEDYNEJ przyczynie otyłości świadczy tylko o Twoim braku wiedzy


Proszę bez osobistych wycieczek.

Lidder

2010-04-04, 14:40
Shadow napisał/a:

@Lidder życzę Ci zażywania sterydów jako leków na którąś z przypadłości (obojętnie jaką). Pogadamy wtedy o powodach z dupy na otyłość :D



Wpie**ol se hamburgera grubasie to ci może przejdzie :amused:

Shadow

2010-04-04, 14:43
@up brawo za poziom przedszkola. Chciałbym Cię zobaczyć jak mi to mówisz prosto w twarz :D
BTW nie jadam mięsa (nie lubię).

Lidder

2010-04-04, 14:47
Shadow napisał/a:

Chciałbym Cię zobaczyć jak mi to mówisz prosto w twarz :D
BTW nie jadam mięsa (nie lubię).


Uuuu, grubcio się wkurzył i przechodzimy na temat "powiedz mi to w twarz". Skoczyło ciśnienie? Uważaj, bo otyłość i stres źle wpływa na serce

chytrus69

2010-04-04, 15:29
dodam swoje 3 grosze:
Osobiście jestem chudy, nawet bardzo chudy. Nie przepadam za grubasami, ale mam tu na myśli ludzi na prawdę otyłych, którzy nic z tym nie robią i wolą siedzieć na swojej grubej dupie i wpie**alać.
Nie przepadam też za takimi totalnie wysuszonymi "chopaczkami" którzy siedzą całymi dniami przed kompem zamiast coś zjeść i zrobić parę pompeczek.
Wykręcanie się chorobami to bzdura totalna. Wiadomo, że są pewne genetyczne skłonności orgaznimu do tycia, ale zwykle w ten sposób wykręcają się Ci którzy nic nie robią nawet ku temu żeby schudnąć. Prawda jest taka że od powietrza nikt nie tyje, i z kosmosu się ten tłuszcz nie bierze. Ktoś jest gruby- to znaczy, że je za dużo.
Ktoś poruszył też temat poprawnej pisowni. Sam mam z tym czasem problem, dlatego ku**a czytam ponownie to co napisałem albo w przypadku przeglądarki-korzystam ze słownika który mi podkreśla słowa źle napisane.
Na osłodę tego postu dodam motto mojego nieco otyłego ojca:
"Kto nie ma brzucha, ten kiepsko r*cha"
666!