!Timon, ależ ja nie chcę zmieniać systemu. uważam że obecnie funcjonujący byłby wydolny, gdyby w ministerstwie znalazły się pieniądze ^^

Nie wiem, czy się śmiać, czy płakać...

Ale pojawia się tu następne pytanie: co jeśli król nie będzie dbał o dobro państwa, a jedynie o swoje? P

Napisałeś, że "człowiek jest w stanie troszczyć się tylko o swoje dobro.", to jest właśnie odpowiedź, dobro państwa jest równoznaczne z dobrem króla, jeżeli państwo upadnie to on razem z nim.

Idiotów trzeba trzymać za rączkę. Im więcej pracujących, tym większy wzrost gospodarczy. Oprócz tego, że nieludzkim by było skazywać tych po prostu ograniczonych ludzi na głodówkę, w naszym interesie jest by się nie stoczyli i by napędzali nam gospodarkę.

No właśnie nic tak nie motywuje do pracy jak głodówka. Wystarczy spojrzeć na niektórych bezdomnych, którzy zbierają puszki i inny złom, a teraz wyobraź sobie sytuacje, gdy ten zbieracz puszek może iść do legalnej pracy bowiem nie ma płacy minimalnej i sobie zarabiać te 500, czy 700zł za jakąś pracę np. (sprawdzanie czy na taśmie produkcyjnej nie ma wadliwych produktów), zamiast grzebać po śmietnikach.

Bezrobocie wbrew temu idiocie Palikotowi zawsze będzie, ale to przecież nie jest złe, tzn. na poziomie 2-3%, będą to ludzie albo na tyle bogaci (np. bogaty mąż), że nie będą musieli pracować, albo tacy którzy zmieniają lub szukają pracy, przecież gdyby nie było ludzi bezrobotnych to żadna nowa firma nie mogłaby powstać.

@ Pater patriae

Faktycznie zdaje się, że dobro państwa dla króla jest zwykle równoznaczne z dobrem swoim własnym. Toż największym motorem działań wydaje się być ambicja. Ale historia pokazała nam, że tak nie dzieje się zawsze. Można tu przywołać przykładów mnóstwo - choćby naszych ukochanych szlachciców pod koniec XVII w.


Zbieracze puszek to w większości przypadków alkoholicy. Wydaje mi się, że to jest główną przeszkodą do tego, by ci podjęli się jakiejkolwiek pracy. A jeśli już miałby tę legalną pracę, wydawałby jeden z drugim wszystko, miast odkładać na emerytury i ubezpieczenia. Tj. ci, którzy zostali najskąpiej obdarzeni przez naturę czy Boga rozumem.

@ jeremy

Ja też nie rozumiem stwierdzenia: "ależ ja nie chcę zmieniać systemu. uważam że obecnie funcjonujący byłby wydolny, gdyby w ministerstwie znalazły się pieniądze".

Jakbym powiedział: bardzo podobałaby mi się ta kobieta, gdyby miała ładniejszą twarzy i byłaby zgrabniejsza.

@ !Timon

Nie mam poglądów prawicowych. Podział na 'prawice' i 'lewice', jak zapewne wiesz, wziął się od czasów rewolucji francuskiej - to podział na zwolenników starego porządku i zwolenników zmian. I zdaje się mi, że nadal najczęściej używanym znaczeniem słów 'lewica', 'prawica', 'centrum', odnośnie do preferencji politycznych, jest właśnie to wyżej przeze mnie przywołane.
Toż to wyłącznie kwestia nazewnictwa.
Pewnie niektórzy mnie za to potępią - jestem tak za liberalizmem gospodarczym, jak za liberalizmem światopoglądowym: nie obawiam się zagrożenia ze strony żydów, muzułmanów, homoseksualistów itd. Za to boję się skrajnych nacjonalistów, bo byłem świadkiem jak ci masakrują jakiś nastolatków. To kwestia już doświadczeń i światopoglądu - nie zamierzam na ten temat dyskutować.

@Slonx
1. Oczywiście, że wygrał. Tylko imbecyl albo osoba ślepo zauroczona Korwinem myśli inaczej.

2. Właśnie udowodniłeś po raz kolejny, że jesteś osobą o bardzo niskim ilorazie inteligencji, generalnie mówiąc - idiota

@Dzawor

Nikt się z tobą sprzeczać nie będzie bo jesteś po prostu poj***nym nastolatkiem

Dzięki. Masz coś jeszcze zamiar powiedzieć o k***inie?