Byłem tam 19 maja 2010 roku, i samochody są totalnie rozszabrowane ale i tak widok jest oszołamiający. Nie dziwię się ze zostało wszystko rozkradzione skoro sąsiadka widząca nas na placu pomiędzy samochodami z aparatami powiedziała ze byśmy brali co nam potrzebne bo to wszystko zgnije.
Twórcy zdjęć krata piwa i 4 flaszki, a właścicielowi działki kop na ryj za to, że nie zadbał lub nie oddał komuś, kto kocha zabytkową motoryzację.