z czego mam być dumny? z tego, że tyle osób zgineło za darmo? Kiedy MY POLACY skończymy obchodzić klęski a zaczniemy zwycięstwa? Prawie wszystkie powstania przegraliśmy( jedno tylko wygrane) i to ma być powód do dumy? Wszędzie jesteśmy bici, w sporcie, w historii, z każdej strony inne państwa nas dymają a ja mam się cieszyć, że powstanie okazało się klęską? Ale tak już mamy w genach.. ta nasza martyrologia..
Nie lubie warszawiaków ale co roku jak oglądam 1 sierpnia to co wyczynia się na ulicach, aż sie łezka kręci w oczku