Właśnie w takich przypadkach z człowieka wychodzi sk***ysyn. Był taki eksperyment gdzie młode osoby zamknięto w takim udawanym więzieniu i przydzielono rolę strażników i więźniów. Na efekty nie trzeba było długo czekać (wczuli się za bardzo), eksperyment przerwano. Powstał nawet trochę przejaskrawiony film na ten temat. Zmierzając do sedna sprawy, człowiek kiedy ma świadomość przewagi nad słabszym wykorzystuje to bezwzględnie i to jest okropne, nawet nie zwierzęce, bo zwierz dominuje gdy ma z tego jakiś interes (żarcie, terytorium, bzykanko...). A tamta baba wraca do domu gotuje pomidorową, odprowadza dzieci do szkoły i jeszcze chwali się że ludziom pomaga i pewnie ma wspaniałą opinie sąsiadów. Straszna ch*jnia.
Hiros zapytaj matkę jak to jest synka z obsranej dupy czyscić cztery razy dziennie przez kilka lat.Jak to jest jak śpisz na czuwaniu 4 godziny dziennie.
Jakoś Cie matka nie oddała a było jej w ch*j ciężko!
Moja babka była po wylewie i tez 60 kg i jakoś się ją dźwigało i myło i dawaliśmy radę.
Poszła do szpitala jak potrzebowała specjalistycznej pomocy.
Tam umarła ale do końca nie miała odczucia,że jest starą zawadą !
Sk***ysyństwo wyłązi z człowieka wtedy, kiedy ma przed sobą istotę słabsza od siebie. Nie odda, więc można tłuc i gnębić, bo wtedy k***a jestem panem/panią.
k***a... Nie ma usprawiedliwienia dla takich zachowań, ch*jem nie jest się w sprzyjających okolicznościach, ch*jem się po prostu jest.
Po obejrzeniu tego nie mam tych bab ochoty zaj***ć, bo i tak ch*ja zrobie, tylko jest mi zwyczajnie szkoda tych starszych ludzi, bo tyle przeżyli, urodzili dzieci i zapewnili im wychowanie, a teraz muszą tak cierpieć. Najgorsze jest to, że oni nic nie mogą zrobić. Ale kiedys jakiś staruszek ze stołówki zapie**oli nóż i zajebie głupią k***ę.
Moj dziadek tez mial azlzhaimera, do ostatniego stadium choroby, gdzie ciagle lezal z zamknietymi oczami siedizal w domu, gdyby nie to ze moja mama pomagala babci w kwesti finansowej, to zaplacic za pielegniarke to kupi rozne rzeczy jak np materaz zeby nie robily odlezyny to watpie zeby babcia byla wstanie sama poradzic sobie z dziadkiem, jej syn pomagal jej codziennie myc go, golic.
Osoba w tej chorobie jest jak niemowlak, z tym ze wazy kilkunastokrotnie wiecej.
W ostatniej fazie dziadek lezal w hospicjum, gdzie byl pod calodobowa opieka i babcia odwiedzala go codziennie. Hospicjum to 900 zl miesiecznie, ale bylo to konieczne bo leki trzeba dawac zastrzykami a do choroby dziadka doszla jescze padaczka, raz mial atak jak nocowalem, to naprawde straszny widok, nic nie mozesz zrobic a bliski sie caly trzesie i nie wiesz co sie dzieje, szcegolnie gdy jests dzieckiem...
Nie gadaj ze codziennie bys taka osoba sie opiekowal, bo to slowa rzucone na wiatr z naprawde wielu rzeczy musisz zrezygnowac, a z kazdym dniem jest coraz gorzej.
Skolei oddawanie w miare zdrowych ludzi do domow starcow to dlamnie brak szacunku dla rodziny, szczegolnie jak dzieje sie takie cos jak na filmiku. Nie wiem co bym zrobil gdyby moich rodzicow/dziadkow by takie cos spotkalo.
Mam w dupie co kto powie (tak, tak tym razem powiem co bym im zrobiła i ch*j wam w oko), ale k***a mać gdybym tych "pielęgniarzy" dorwała to bym zaj***ła i taka jest prawda. Sama się opiekuję dziadkiem w ciężkim stanie i do ch*ja nędzy bym go za nic do domu starców nie oddała. pie**olę... wara od słabszych sk***ysyny trochę honoru.