Ale wg niektórych trzeba j***ć kilofem w kamienie żeby to była wartościowa praca, wszyscy zarabiający inaczej to złodzieje

Zasadniczo tak, ponieważ każda wykonana praca powinna mieć pokrycie w usłudze lub towarze.Spekulacja tego pokrycia nie ma. Obecnie cały pieniądz będący w obiegu na całym świecie ma pokrycie w istniejących dobrach okolo 7-10%. Reszta to dopisane wartoście bez pokrycia. Ponadto światowa waluta handlu (USD) 0d lat 60 nie jest sprzężona z gospadarką amerykańską ani żadnego innego państwa, a prawo jej emisji ma Rezerwa Federalna złorzona z największych prywatnych banków świata ( swoją drogą wystarczy poczytać nazwiska prezesów aby się dowiedzieć jakiego są oni pochodzenia). J.Kennedy chciał uniezalerznienia dolara od rezerwy (miał już podobno nawet wydrukowane i wybite nowe banknoty i monety0 ale wiadomo jak skończył...

@makabrax nie, ja nie chcę, aby bitcoin stał się środkiem płatniczym w Polsce i tym całym na świecie.
Skutki posiadania jednej waluty dla kilku państw widać gołym okiem w strefie Euro. W tak małej strefie trudno już zapanować nad stabilnością waluty i budżetami krajów.

I teraz pomyślcie co by się stało gdyby bitcoin stał się jedyną walutą na całym świecie?

Byłaby to po prostu ekonomiczna katastrofa.

@up
dobra trollu za dychę i peta... nvm

Będę nie w temacie, ale jak mnie ten pies wnerwia.

Wyjaśni ktoś najprościej jak się da co to Bitcoiny i na jakiej zasadzie działają?

podbij ktos pw kto wie jak kupowac i sie bawic dogecoinami bo ja nie ogarniam a chcialbym zaczac w to inwestować.

Wyjaśni ktoś najprościej jak się da co to Bitcoiny i na jakiej zasadzie działają?

Nie jestem pewien, ale to chyba mniej więcej tak działa (jeśli się mylę proszę o wytknięcie błędów):

Najpierw fragment z wiki:
"Transakcje:
Bitmonety zawierają klucz publiczny (adres) aktualnego posiadacza. Kiedy użytkownik A przetransferuje jakąś ilość do użytkownika B, A rezygnuje z ich posiadania, dodając klucz publiczny (adres) B do tych monet oraz podpisując je własnym kluczem prywatnym. Następnie ogłasza wykonaną przez siebie transakcję w komunikacie wysłanym do sieci peer-to-peer. Reszta sieci sprawdza poprawność zastosowanych w transakcji podpisów cyfrowych oraz ilości monet przed jej zaakceptowaniem."

Po mojemu:
Klucz prywatny służy do odszyfrowania, publiczny do szyfrowania, czyli każdy może dać Ci kasę, ale oddać swoją możesz tylko Ty. Ogólnie to rzuca się zaszyfrowaną kasę w tłum i bierze ją ten kto może się do niej dobrać (zaszyfrowano ją jego kluczem publicznym, więc ma klucz prywatny którym można go odszyfrować).

Bitcoiny produkuje się przeszukując bloki (np sprawdza się liczby z przedziału od 1000000 do 2000000) losowe (tj. w praktyce losowe) z nich są coś warte.
Algorytm sprawdzający czy trafiono jest dość szybki, ale nie da się przeanalizować tak algorytmu by po kolei generować tylko te losy które są coś warte. (przypomina kopanie w wymieszanej masie złożonej z syfu i złota, wymieszanej bo nie ma tam chyba np żył, ani żadnych oznak gdzie prawdopodobieństwo jest większe)

Przechowywanie:
W plikach (mogą być na Twoim dysku, bądź na specjalnych serwerach - bankach), można je skopiować jako kopię bezpieczeństwa, ale po wydaniu reszta kopi nie przejdzie weryfikacji

@powrót
No i do tej pory siedziałbyś w jaskini bo kto normalny najadłby się rozwijaniem technologii.

No masz tąswoją technologię za 10 ludzi pracuje 1 robot to to bylo przyczyna wielkiego kryzysu ekonomicznego.

No masz tąswoją technologię za 10 ludzi pracuje 1 robot to to bylo przyczyna wielkiego kryzysu ekonomicznego.

Myślisz, że gdyby nie było robotów na świecie pracujących za ludzi to żyłoby się lepiej? Że gdyby zamiast e-maili ludzie wysyłali gońców z wiadomościami (tworzymy miejsca pracy!!!) to świat byłby lepszy?

Bzdura!

Nowe technologie wcale nie odbierają ludziom pracy, tylko przenoszą ją w inne miejsca. Świat potrzebuje dużej ilości administratorów sieci, aby cały internet trzymał się kupy. Ludzie zamiast gońcami zostają informatykami - to takie bardzo duże uproszczenie, ale generalnie tak to działa.

W odległej przyszłości, której nie dożyjemy (więc się nie martw), kiedy roboty będą robiły prawie wszystko za ludzi - bo wszystkiego nigdy nie będą mogły zrobić - za minimalny wysiłek będziesz mógł się najeść do syta i kupić dom, bo wszystko będzie absurdalnie tanie i łatwo dostępne.