Nigdy nie hejtowałem motocyklistów.. ba mam nawyk patrzeć w lusterko do tyłu naprawdę często i zjadę motocykliście. Serio nie mam nic do nich ale niech nie będzie zdz**ko, jak koleś w lusterku nie zobaczy typa co zasuwa 300km/h. Sorry ale on dojeżdza do następnego samochodu w mniej niż 4 sekundy. Jak ktoś nagle zacznie wyprzedzać taki motocyklista nie ma szans zachamować. Podstawowym skillem i umiejętnością w prowadzeniu samochodu to przewidywanie tego co się wydarzy i odpowiednio do tego dostosować jazdę ale.. tutaj niestety jadąc z taką prędkością zakłada się, że nikt nie zrobi czegoś dziwnego. Podziwiam taką jazdę i domyślam się jaka to jest adrenalina. Ale kiedy adrenalina się wydziela? Kiedy jest zagrożenie życia po to aby organizm pracował na pełnych obrotach i przeżył. Tak można bawić się na torze...
Widzę straszny ból dupy w komentarzach. Powiem krótko jak ktoś jest głupi to się na hulajnodze zabije. Na Niemieckiej autostradzie te 300km/h to można na spokojnie bo tam nie dość, że autostrada z prawdziwego zdarzenia, to samochody zapierniczają te 180km/h + jest wysoka kultura kierowców.
W Polsce panuje głupota( u jedno i wielośladów po równo), brak kultury oraz drogi za pół roku do łatania.
Jak ktoś się rozpędza w PL jak Tamten koleś to jest głupi. Gdyż zapomniałem wspomnieć o PANACH w klepanych BMkach i audicach co szosę mają dla siebie i ich auta uwielbiają bliskie kontakty z drzewem szczególnie na zakrętach.
W Niemczech takich karków niema a jak są to wiadomo z Polski.
Tych Panów nie zaliczam do wielośladów bo by przeważyli % głupich, ale czy to jest wielośladem?
Na filmiku widac Yamahe R1 RN12, która ma 2,5 do 100. Co do "znafcuw" w 0:25 wszedl w zakret ze zbyt duzą prędkością i jedynym słusznym wyjściem z tej sytuacji było to co zrobił koleś na filmiku. Zachował zimną krew i dlatego jego motocykl jest cały. Nowicjusz prawdopodobnie zablokował by sobie koło hamując na zakręcie i rozpie**olił by się o bariery. Posiadam dokładnie ten sam model motocyklu co koleś na filmiku i wiem, że ta maszyna to już nie przelewki i trzeba 2 x pomyśleć za nim przekreci sie manetke do konca. Sam jednak nie popieram takiej jazdy czyli 280 km/h na takich drogach to gruba przesada i predzej czy pozniej sie rozpie**oli.
Nickczemny, temu w 0,25 mam nie powiedziała o przeciwskręcie
R1 do setki ma chyba 2,9s.
ch...........at
2013-07-26, 15:59
Ja pie**ole, tylko w Polsce taka wieś, że motocyklistów nazywa się dawcami, smutne.
Prawie nigdy, ale to nigdy, motocyklista po wypadku nie jest dawcą, bo nic się nie nadaje do przeszczepu.
A zapie**alaj tak u mnie na drodze to albo masz szczęście albo nie masz, zawsze coś wyleci.
Wczoraj jechałem ok. 60km/h, jechałbym szybciej to widzielibyście mnie na hardzie.
Pies dostał samochodem, a leciał jak piłka, dobrze, że wyhamowałem, była 22:00.
dawca moze byc czlowiek ktorego organy nadaja sie do przeszczepu zadko kiedy motocyklista po przypie**oleniu w cos twardego pozostaje zywy a jego organy cale ....wszystkie organy podlegaja ogromemu przeciazeniu dzieki temu organy sa podrywane i nienadaja sie nawet na karme dla zwierzat dziekuje tacy kierowcy to kamikaze mialem dwoch znajomych jeden czolowka przy 180km/h trup drugi skasowal siebie i pasazera innego samochodu przy tylko 160km/h
co...........yt
2013-07-26, 17:42
haha! Może gościu się nudzi w domu, nie życzę mu źle, ale fajnie się będzie pośmiać z nowego tematu gdzie napiszą: "Patrz w lusterka motocykle są wszędzie"
Powiem tak, jest pusta droga niech zapie**alają jak dzicy, popieram bo ich to kręci i nie można tego zabraniać. Ale jak zapie**ala taki w terenie zabudowanym 200 km/h to sorry. Miałem taką sytuacje że "dawca" jechał 150 km/h w zabudowanym, a pewien koleś źle obliczył jego prędkość i wyjechał tico na środek jezdni. Ścigacz przypie**olił w tico tak mocno że znalazło się z kolesiem na oko 120 kg 5 metrów dalej. Kierowca jak się później okazało Suzuki zgon na miejscu. Taka sytuacja. Dodam że spadły mu buty