Witam wszystkich teoretyków, gimbazy i tych co się znają.
Miałem takie zdarzenie i duże szczęście, że przewód smarowania turbiny był na wierzchu. Rozje...ałem kluczem do koła. Silnik przeżył )

A jakaś brecha i zaj***ć mocno w przewód zasilający turbinę przy śrubie (na 1 filmiku jest 4 cyl. 150KM, po wyszarpaniu zbiornika spryskiwaczy dostęp jakiś będzie), albo prościej przewód do intercoolera?

h*ja wam podciśnienie połamie nie łape -_- jedyna dobra metoda to zdusić dolot czymkolwiek byle skutecznie, albo zdjąć rure dolotową za turbiną najlepeij za icekiem....

Zatrzymać sprzęgłem ciężko by było rozbieganego TD, prędzej napęd klęknie....

szkoda że w pierwszym filmie nie dostali korbowodami po kolanach...

k***a czy ktoś w końcu napisze taki post z wyjaśnieniem, którego nikt nie podważy?

Bo teraz to ch*j wi kto ma racje.

Tak jak napisali poprzednicy najlepszy rozwiązaniem jest wrzucenie najwyższego biegu oraz pozbawienie dostępu powietrza do silnika poprzez zatkanie kolektora dolotowego. Gdzie taki kolektor się znajduje? Zazwyczaj na początku kolektora dolotowego znajduje się filtr powietrza. Dlaczego wyjecie kluczyków ze stacyjki nie pomoże? Dlatego iż diesel działa na zasadzie spalania ON pod wysokim ciśnieniem, wysokie ciśnienie powstaje w skutek ruchu tłoka do góry, parę stopni przed GMP następuje wtrysk ON do komory spalania, powietrze pod wpływem suwu sprężania rozgrzewa się i powoduje samozapłon paliwa. Czy jeżeli wyrwę przewody paliwowe to silnik zgaśnie? Niestety nie, ponieważ olej chłodząco-smarujący turbinę dostaje się do komory spalania i zostaje spalony w taki sam sposób jak ON podawany przez wtryskiwacze. Czy podejście do silnika który pracuje na maksymalnych obrotach jest niebezpieczne? Tak, jest niebezpieczne ze względu na możliwość rozszczelnienia się chłodnicy i oparzenia powstała parą, poza tym silnik to mnóstwo ruchomych elementów które mogą zwyczajnie nie wytrzymać obciążenia i rozpaść się w czasie pracy. Co się stanie jeżeli nic nie zrobię? W najlepszym wypadku czeka Cie wymiana turbosprężarki w najgorszym złomowanie pojazdu ponieważ silnik może się zapalić. Czy gaszenie poprzez wrzucenie najwyższego biegu może uszkodzić silnik? Silnika bardziej niż pozostawienie go na maksymalnych obrotach nie uszkodzi lecz może wiązać się taka operacja z wymiana sprzęgła. Mam wolnossącego diesla czy może przytrafić mi się taka sytuacja? Nie ponieważ ten typ silnika nie posiada turbosprężarki.

Najlepsze rozwiązanie to nie jeździć Dieslem jak p*zda.

jezeli masz manual to 5 puszczasz sprzeglo i dopiero hamulec, nie odwrotnie dekle

są 3 sposoby, i nie pie**olcie, że się nie da.
1) rozłączyć dolot za turbiną i zwyczajnie wyjąć kluczyk
2) zaj***ć czymś dostęp powietrza
3) zadusić. Ale jeśli się już zatrzymałeś, to pozostaje tylko opcja 1 i 2

a napędem nie radze hamować jeszcze z tego względu że jak docisk sprzęgła niefartownie Wam pęknie i zostanie w pozycji "zasprzęglony" to trochę lipa mieć wrzucony bieg i silnik któego nie da się wyłączyć xD oczywiśćie można wrzucić luz ale przy dużym obciążeniu napędu może być z tym problem żęby wyjąć bieg no i jak trafi na panikarza to więcej złego niż dobrego....

zdusić dolot, zaj***ć w dolot z gaśnicy, odłączyć dolot za intercoolerem przy wejściu do kol. dolotowego(o ile faktycznie chodzi na oleju a nie na paliwie z wtryskiwaczy) to są najlepsze metody.

miałem taki przypadek w Passacie B5 TDI 115KM przy dużej prędkości auto zaczęło tracić moc i obroty dziwnie się zaczęły zachowywać, zadusiłem go biegami do zera.

Turbina wyssała cały olej z silnika, poszło wszystko w wydech, urwała się półośka łącząca dwa wirniki

Foto turbiny -> http://wrzutnik.net/dafota.2.zrg1365369097s.jpg.dsc00182kw.jpg

Po wymianie turbiny, oleju, filtrów i wycięciu kata auto odżyło. Trochę było dymu z początku ale z czasem olej z wydechu się wypalił. Obecnie jest ok!

h*ja wam podciśnienie połamie nie łape -_- jedyna dobra metoda to zdusić dolot czymkolwiek byle skutecznie, albo zdjąć rure dolotową za turbiną najlepeij za icekiem....

Zatrzymać sprzęgłem ciężko by było rozbieganego TD, prędzej napęd klęknie....

ch*j Cię wie co wtykasz do dolotu. ale dla eksperymentu poproś kolegę i o przy gazowanie diesla i zatkaj ręką dolot potem fotka i daj znać, który post na hardzie Twój

zdusić na 5 biegu z hamulcem? pozdrawiam jak to pewnie automaty były :p

Mam pytanie, czy po wyjęciu kluczyka nie odcina pradu do pompy paliwowej ? No chyba że jest mechaniczna. Nie wiem nie znam się prosze o normalną odpowiedz.

mihaueeek - zasilanie paliwowe w takiej chili nie ma już nic do rzeczy, tu samozapłonu dostaje olej! Odcinanie zasilania itp nic nie da. Trzeba silnik zadusić mechanicznie albo czekać aż sam olej się wypali. Lecz to zwykle skutkuje uszkodzeniem motoru bo obroty jak na diesla są nienaturalnie duże przez długi okres czasu. Zdarza się też że "korba wychodzi bokiem" i wtedy trzeba nowy silnik

Mam pytanie, czy po wyjęciu kluczyka nie odcina pradu do pompy paliwowej ? No chyba że jest mechaniczna. Nie wiem nie znam się prosze o normalną odpowiedz.

Pompa w tym wypadku niema nic wspólnego, ponieważ paliwo nie jest pobierane ze zbiornika rozchodowego i transportowane przez pompę paliwa a na końcu wtryskiwane do komory poprzez pompo-wtryskiwacze tylko olej dostaje się z nieszczelności turbiny do komory spalania.