Dzisiaj sprawdziłem skrzynkę na listy i znalazłem kolejny dowód na to że moje podatki idą w p*zdu.
Nie dość że ktoś tą ulotkę musi przygotować (czyli komuś trzeba zapłacić), ktoś musi ja roznieść i wrzucić do skrzynek (znowu komuś trzeba zapłacić), to jeszcze za moje podatki kupują mikołajowe czapki...
Już nie mówiąc o tym że wrzucają spam do skrzynek.
Człowiek pół pensji oddaje w ramach podatków, a później jeszcze dostaje ulotkę i widzi jak niektórzy się za mój hajs bawią.