Pewien mężczyzna strudzony i zakłopotany życiem przyszedł do swojego starego już i ledwo siedzącego ojca i spytał: Ojcze, czym jest życie?
Starzec podniósł wzrok i po chwili namysłu odpowiedział: życie, mój synu, to zespół procesów życiowych – swoistych, wysoko zorganizowanych funkcjonalnie, przemian fizycznych i reakcji chemicznych, zachodzących w otwartych termodynamicznie, wyodrębnionych z otoczenia układach fizycznych, zbudowanych morfologicznie, składających się z jednej lub wielu komórek oraz swoistych zjawisk biologicznych, zachodzących z udziałem tych organizmów ty tępy, pie**olony nieuku.
Wedle tego jak że "mądrego" twierdzenia, życie szczura i człowieka, jest tym samym.
Może takich światłych wniosków nie znajdziemy u Arystotelesa, w pamiętnikach Juliusza Cezara, czy u Św.Tomasza Z Akwinu. Natomiast Lenin, Hitler i niemiecki żyd Karol Marks byli by dumni z takiego podejścia do człowieczeństwa.
popracuje jeszcze nad belkotem "zbudowanych morfologicznie, skladajacych sie.." maslo maslane zalane maslanka. przy probie definiowania pojecie w tresci definicji nie wykorzystuje sie tego samego okreslenia - to tak na przyszlosc mialo byc spoko a wyszlo jak zwykle
E tam, taki dowcip na sadistic się nie nadaje, myślę że ja znam lepszy który się sadolom bardziej spodoba.
A oto i on: Idzie gówno ulicą, nagle napotyka babę z fiutem czy jak wolicie chłopa z cyckami, baba z fiutem nadstawia dupę a gówno ją r*cha. Koniec.
Jo...........23
2016-10-06, 01:21
loveandpeace napisał/a:
życie, mój synu, to zespół procesów życiowych .
Nazwa definiowanego pojęcia nie może znajdować się w jego definicji ...