Społeczeństwo biednieje, skoro nawet bezdomnych nie stać na łososia w sosie śmietanowym...

Gdzie ty k***a mieszkasz? Bo w 4 miastach wojewódzkich nigdy nie widziałem "żuli" pod sklepem. Poczułeś się panem czy to zmyśliłeś? Bo śledzie to byś mu kupił poniżej dwóch złotych (te na raz). Zatem zdradź co chciałeś mu podarować na ten twój "okład" poniżej dwóch peleneów panie i władco sadystyczny. Co mu k***a chciałeś kupić poniżej dwóch złotych do chleba? Facet ci grzecznie powiedział, co chce. Góra 4 złote by się spełnić. Nie dałeś rady i jesteś buc zwykły. Nie chciał pieniędzy, chciał żarcie. Za góra 4 złote j***ny biznesmenie. Albo dajesz/kupujesz albo sp***alaj się chwalić swoją męskością na kwejka.

Facet chciał konkretne rzeczy - miał smaka na gołąbki i śledzia. Gdybyś miał rzeczywistą chęć mu pomóc, to kupiłbyś mu i jedno i drugie. I do tego ze dwa browary, właśnie za to zdecydowanie. I ze dwie bułki. A ty posępiłeś, postawiłeś się w pozycji boga i nic mu nie dałeś. I jeszcze się tym pochwaliłeś. Urocze.

@mazin ja na przykład z zasady biednym nie daję, nie dlatego że wychodzę z założenia, że mógłby taki iśc do pracy - po prostu sam nie mam xd

quartz75, dokładnie. ch*j w dupę takiemu to mało, a może jeszcze nawet przyjemność dla niego.

k***a po pierwsze ja mieszkam w były mieście wojewódzkim i jest dużo żuli pod sklepami (głownie marketami). Po drugie sam nie zarabiam milionów, kiedyś dawałem ale dlaczego do k***y ja mam im dawać kasę, na którą sam musze zapie**alać!!!
Po 3 kiedyś jeden poprosił mnie abym mu kupił bułki i kefir... no OK niech będzie, po 15 minutach wychodze, a ch*ja nie było pod sklepem, sam zjadłem

Pamiętajcie, jeden da żulowi 1zł, drugi da 2, w godzine mu sie uzbiera więcej niż Wy macie w pracy...

Kto ci mówi o dawaniu kasy? Tu była konkretna gadka o żarciu. Jak cie kiedyś jebnie taka sytuacja życiowa, że w kieszeni dwa grosze a cały dobytek to to, co nosisz na sobie - zmienisz zdanie. I wierz mi, że czasem wystarczy miesiąc, by życie się odmieniło. Ja wiem co to głód, wiem co to kac telepawka. Jak ktoś grzecznie prosi dokładam się do tej nalewki nawet. Jakieś żarcie zawsze kupię, nie jestem wielkim filantropem. Ale na 2 bułki, jakąś konserwę i pomidora przeważnie mnie stać. A te całe żule według was często mają więcej do powiedzenia niż 99% użytkowników tego forum. Często to ludzie wykształceni, na poziomie. Przerosła ich baba, system itd.

W Poznaniu. Panowie, Panowie, nie spinajcie dupy, bo Wam żylaki odbytu popękają. Mazim, nie miałem ochoty mu pomagać, bo już nie raz się na ich postawie przejechałem. Wyobraźcie sobie, a pewnie będzie Wam ciężko, bo już się nastawiliście na swoje protekcjonalne myślenie, że rzucam ludziom szczerym, ale nie bezczelnym. Przychodzi babka co jakiś czas do nas do domu, bo mąż jej zmarł i dzieci głodują. Z pustymi rękoma nie wychodzi. Co mam w lodówce to daję, a i dzieci z zabawkami wychodzą. Mniemam, że nie ściemnia, bo nie nadużywa uprzejmości. Jak ściemnia, to k***a. Ale dzieci mi szkoda. Jak mi żul podejdzie i powie, że chce na jedzenie i nie kręci nosem, to mu i te gołąbki kupie, ale z własnej inicjatywy. Czy czuję się panem? Nie. Ale wyobraźcie sobie, że to są moje pieniądze, ja je zarabiam własnymi rękoma i pozwólcie, że ja będę nimi dysponował, bo większość tych żuli to obiboki. Ilekroć mnie prosili o zeta gdzieś koło chaty, to mówiłem - spoko, dostaniesz 10, ale mi auto umyjesz. Już by miał 2 Amareny. Jakby się przyłożył, to by i na 4 miał. Pół godziny roboty, dycha, dwie do łapy. Niejedna osoba zapie**alająca na kasie by tyle chciała. Dałem szansę zarobku, a co słyszałem. Nie, bo brat na mnie czeka, nie bo coś tam. A sobie myśli: poj***ło typa, za dyche mam robić, zaraz podejde do 10 kolejnych osob i tyle użebram.

Konkluzja jest prosta. Jeżeli ktoś jest naprawdę głodny, to nie odmówi i chleba z obkładem, a jak ktoś jest bezczelny i tylko wóda mu w głowie, to i wybrzydzać będzie. Jak komuś piwo stawiam, to mi nie mówią, że nie smakuje. Elo

Jebnij ten obkład w końcu, co tam według was pyraków znaczy. Pewnie ziemniaki do chleba.
ch*j mnie obchodzą twoje wywody teraz, jak k***a chcesz, żeby ktoś ci pod chatą auto mył mały Putinku? Ty wiesz jaki jest mandat za to? Tobie się na serio role popie**oliły, powinieneś być menadżerem, mieszkać na wyp*zdowie, na swoich olbrzymich, ogrodzonych włościach. No i przede wszystkim byś nie musiał jeździć do Lidl'a. Problem z bani i mniej pie**olenia z twojej strony.

Nie chcesz, nie kupuj. Nie chcesz - nie dokładaj się do wina czy piwa. Ale skończ pie**olić. Bo takie sytuacje spotykają każdego z nas. Tylko ty akurat o tym piszesz. Dostałeś zjeby to się tłumaczysz. Na ch*j to komu potrzebne?

Mieszczuch- zajebiście, że chciałeś mu kupić chleb do chleba, który już miał.

Wiesz co, poziom Twoich wypowiedzi jest naprawdę mizerny. Wiem, że to sadistic, ale czyta to się jak jekiegoś obszczumura w dresie. Dlatego skupię się nie na tych Twoich próbach bycia zabawnym z ziemniaczkami u pyraków, tylko na meritum. Putinku, bo mu każę zarobić na żarcie pod swoim garażem? Taki z Ciebie wielki zwolennik socjalu? Sam pewnie byś doił ile by się dało. Ja mam bulić, Ty masz dostać? Tak Twój Bóg przykazał czy jak? Niedługo nam zaczną dawać listy zakupów. Idź i mi kup! Zrozumiesz w końcu mały móżdżku, że jak się jest GŁODNYM, to się WSZYSTKO zje? Gdybym miał każdemu takiemu dać gołąbki, śledziki, to bym sam nie miał co do gara włożyć. Sam piszesz, że filantropem nie jesteś a mnie chcesz pouczać? On był bezczelny, cwaniak, nie potrafisz ogarnąć. Jego kumple z meliny tylko siedzieli na trawniku i się wzajemnie k***ami obrzucali. Jakby szła tamtędy jakaś drobna kobita, to by ze strachu im kasę dała.

@bagietsu. Ich tam było więcej, chciałby ten chleb chociaż dla swoich ludzi i na zapas skoro taki on zajebisty zgodnie z twierdzeniami co niektórych tutaj. Jakby był głodny to by wziął tak czy siak i by się nażarł porządnie, żeby następnego dnia nie głodować.

Twoich za to jest zajebisty. Na ch*j w to mieszasz mnie, ja ci tylko powiedziałem, że dla mnie jesteś bucem. Że ja bym zrobił inaczej. Na ch*j te twoje elaboraty. Ja praktycznie codziennie spotykam "żuli". No i k***a co? Mam takie epopeje jak ty napie**alać, że nie dałem? Czy mam napie**alać, że tysiąc razy dałem i tysiąc razy kupowałem będącemu w potrzebie?

I nie myl bezdomnych z patologią. Tylko dziwnym trafem ty się ich boisz. Ja jestem niski, niepozorny ale cwe*e się mnie jakoś boją. A jak ktoś ci zakłóca spokój publiczny, kobiety się boją chodzić to zgłoś. Na Policję. Bo sam, prócz napie**alania w klawisze nic więcej nie jesteś w stanie zrobić. Byś się obsrał po gaciach gdyby ci przyszło takich przegonić, co?

Nie dawaj i nie pie**ol, jakim ty jesteś bohaterem. Ani o pierwsze, ani o drugie nikt ciebie nie prosi. Teraz się bierz za porządki, z balkonu telefonując. Bo na więcej ciebie nie stać.

Jak tak czytam te twoje gnioty to mi się zaraz przypomina "Dzień Świra" i scena z tym psem na wózku.

A dobry chleb można jeść cymbale przez tydzień. Ostatnim zdaniem się zaj***łeś na amen pyroku, dusigroszu zafajdany. Żryj te gziki z pyrami i już nie pie**ol. Boś nudny najzwyczajniej.

Swoją drogą dzisiaj mnie uderzył pewien fakt, którego wcześniej nie zauważyłem. W Anglii w Lidlu wszystko jest wyraźnie tańsze niż w innych, angielskich, dużych sklepach jak Tesco, Morrison albo Sainsbury. Zastanawiam się dlaczego i po co... Czy to do jakiego kraju należy Lidl ma na to wpływ? To było pytanie retoryczne, ale jak myślicie - dlaczego?

hahahaaha

... nie śmieszne, co to k***a? daję piwko żeby reszta sadoli zobaczyła jaki ciul z autora.
kupiłeś nie kupiłeś, Twoja sprawa, na ch*j się tym chwalisz?
zobaczył bogatego jegomościa to chciał coś wysępić, poznał się na Tobie że masz hajs.
Mnie jak widzą żule to pytają czy mi czegoś nie kupić...