Zastanawiam się skąd tam tyle zła. Po prostu. W tych Manusach i innych k***idołkach. Bohaterem większości materiału na hardzie jest Pan da silva. Znam peruwiańczyka. Opowiadał że do ojczyzny nie wrócil bo tam czymś norlalnnym jest rabunek tyle że bandyta najpierw strzela a potem dopiero sprawdza kieszenie.
Inny znajomy ktory był gdzieś w Meksyku opowiadał o sztutmie policji na gang który spowodował szturm na komendę. Jakiś czas po szturmie przed komendą ustawiono krzesła. Na krzesłach siedziały osoby z rodzin policjantów. Na kolanach miały swoje odcięte głowy.
Gwałty gwałtami ale żeby każdej po stosunku zamiast róży dawać kule w łeb albo podrzynać gardło?
Ile tego tam jest? Strzelanin, ofiar ?
Nie mogą wziąć 2 kartek papieru napisać co mają sobie za złe i się wymienić tylko strzelają?
W pierwszych 10 miesiącach 2019 roku gangi w Meksyku zabiły prawie 30 000 osób. To jest k***a małe miasteczko.
Mam wrażenie że oni tam jeśli już to są tylko o oczko albo dwa wyżej niż czarnuszki, edukacja kosztuje więcej niż kałach czy klamka i naboje do nich. Wychowani w biedzie, przemocy i gównie nie mogą wyrwać się z tej spirali i tak to wygląda. Ale mogę się mylić, być może ktoś lepiej zna temat i się wypowie
W pierwszych 10 miesiącach 2019 roku gangi w Meksyku zabiły prawie 30 000 osób. To jest k***a małe miasteczko.