Witam, z racji iż wstawiane są ostatnio wspomnienia z czasów szkolnych wrzucę coś od siebie.
Lekcja matematyki, nauczyciel do uczniów:
-z matematyką jest jak z kobietą trzeba z nią rozmawiać... poproszę teraz do tablicy Tomka.
Proszę mi powiedzieć co mówi do Pana ta całka?
Pan Tomasz chwilę się zastanawia i odpowiada:
- Nie jestem taka łatwa na jaką wyglądam...
Na lekcji religii katecheta pyta dzieci kogo należy najbardziej czcić. Kto przyniesie nazajutrz najlepszą odpowiedz, ten dostanie 10 złotych na cukierki. Nazajutrz:
- No, kto pierwszy? Powiedz ty Jasiu.
- Mamę!
- A ty Rysiu?
- Tatusia!
- A ty Małgosiu?
- Dziadków!
- No a ty?
- Jezusa Chrystusa!
- Świetnie! Ale jak ty się właściwie nazywasz? Pierwszy raz cię tutaj widzę!
- Mosiek Goldberg!
- A skąd ty się tutaj wziąłeś?
- Słyszałem że tu można zarobić, więc przyszedłem.
@up i to jest przykład wiary w naszym państwie. co pierwsza komunia ma wspólnego z sakramentem poza, laptopami, tabletami, rowerami, quadami, kasą, chleniem wódy przy stole i rzyganiem w dal.
Wizytator z kuratorium odwiedza zakład psychiatryczny, oprowadza go kustosz. Wizytator zagląda do sali przez judasza i widzi, że wszyscy latają, szturchają się i rzucają na siebie.
Pyta kustosza:
- Co oni robią?
- Całkują, różniczkują... - odpowiada kustosza.
- A ten jeden co się nie bawi z nimi, dlaczego nic nie robi?
- Aaa, ten...on jest "e do x".