Księga ulicy mówi jasno: Jak suka nie da, to i pies nie weźmie.
To już bardziej pasuje tu przysłowie "ciekawość to pierwszy stopień do piekła."
Twoje powiedzenie miało by racje bytu jak by to żona się puszczała z fagasem a jej mąż bił fagasa a nie ją. A w tym przypadku to nie ma najmniejszego sensu.
Kochanka wiedziała, że daje dupy zamężnemu. Mogła nie dawać to by nie r*chał jej. Proste.
Kochanka wiedziała, że daje dupy zamężnemu. Mogła nie dawać to by nie r*chał jej. Proste.
Kochanka wiedziała, że daje dupy zamężnemu. Mogła nie dawać to by nie r*chał jej. Proste.
Kochanka wiedziała, że daje dupy zamężnemu. Mogła nie dawać to by nie r*chał jej. Proste.
Velture, a skąd wiesz, że wiedziała? To Twoja znajoma? Może ja oszukał, że jest samotny lub po rozwodzie...