włączcie głośniki.
Tam to maja zabawy. W Polsce co najwyżej polewało sie psa kapka denatury i podpalało, albo dawało mu sie mieso na sznurku i wyciagało z zoładka.
my jak sie bawilismy, to takich poligonow6 lapalismy w worki 120tki, wieszalismy na trzepaku i napie**alalismy kamieniami, potem podpalalo sie ten worek, zeby sie taki sk***ysyn troche podpiekl, na koniec pod tira albo do rzeki ze scierwem. widoczny powyzej okaz poligona6 to jedyne sp***olone dziecko jakie oszczedzilismy.
Skoro odj***nie głowy żółwiowi nic nie dało, to czy jest ciąg dalszy jak próbowali dalej i upie**olili łeb psu?