O mój Boże! Zaczęło się!
Potwierdzam, mnie też ostatnio dorwali...
Herszt bandy co prawda kamizelki nie miał, za to białą czapeczkę z orzełkiem. Uczył kamizelkowców, jak obsługiwać laserowy miernik prędkości... Na całe szczęście, była to grupa początkująca i zamiast dokonać poboru dodatkowego myta za zbyt szybkie powożenie dyliżansu, skończyło się na wpie**oleniu plasterka cytryny...
Materiał na paski.
Fajny pomysł, tylko bym cytrynę na cytrynę+bekon zmienił. Dwie sprawy na raz załatwione
Legiony Korwina