Co za ofiary losu... wystarczy przebić oko pitbulla i puści...

serio lepsza metoda "od dupy strony" - prosta i niezawodna.

Co oni w tym Manaus broni nie mają? bez jaj

Kopniecia slabsze niz na treningu pilki 8 latkow, Nic dziwnego ze tak latwo zostali podbici i wyr*chani kilka wiekow temu.

Pamiętajcie sadole.. w takim wypadku tylko pasek na szyję pchlarza i do odcięcia zasilania ..

A żebyś wiedział, że to działa. Już kiedyś był tu filmik jak amstaf złapał jakieś małego szczura typu york. Ludzie lali wodę, tłukli kijami, kopali i nic. Nagle podszedł facet wsadził amstafowi dwa palce per rectum i bestia odpuściła.
Sam niestety też miałem okazję wypróbować tę metodę. Mój alabai raz złapał pieska co go pogryzł za szczeniaka. Teraz role się odwróciły. Mój ważący obecnie 77 kilo piesek dusił biedaka. Nie pomagał szarpanie, krzyki - nic. Popatrzyłem w dół na psa, zamknąłem oczy i ciabas go od tyłu. Od razu puścił oponenta. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać w oczach właścicielki drugiego psa która krzyczała w wniebogłosy. Opowiadała pewnie potem " no mówię ci 2 palce mu wsadził do samego końca".
Tutaj mój alabaj jak miał około 9 miesięcy -

pie**olisz powaznie działa? Kurde raz był tu filmik jak to nie pomogło, później jakieś "eksperty" mówiły, że też nie działa. Tutaj proszę info, że puścił. Jednak sam nie będę próbował . W razie czego jeśli będę kiedys zmuszony będę reklamował u Ciebie hahaha . Pewnie teraz nosisz rekawiczki w kieszeni. Piwo leci i nies dalej te opowieść

A żebyś wiedział, że to działa. Już kiedyś był tu filmik jak amstaf złapał jakieś małego szczura typu york. Ludzie lali wodę, tłukli kijami, kopali i nic. Nagle podszedł facet wsadził amstafowi dwa palce per rectum i bestia odpuściła.
Sam niestety też miałem okazję wypróbować tę metodę. Mój alabai raz złapał pieska co go pogryzł za szczeniaka. Teraz role się odwróciły. Mój ważący obecnie 77 kilo piesek dusił biedaka. Nie pomagał szarpanie, krzyki - nic. Popatrzyłem w dół na psa, zamknąłem oczy i ciabas go od tyłu. Od razu puścił oponenta. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać w oczach właścicielki drugiego psa która krzyczała w wniebogłosy. Opowiadała pewnie potem " no mówię ci 2 palce mu wsadził do samego końca".
Tutaj mój alabaj jak miał około 9 miesięcy -

To o przeszłości to brzmi jak jakaś twoja fantazja. Niech zgadnę - kontynuacja jest na jakimś pornhubie dla zoofili, jak ciebie, 60kg komara, taki 77kg piesek grzmoci w dupę ? Po ch*j ludzie trzymają takie duże psy w domu? Jaki to ma cel poza tym, że taki pies to k***a realne zagrożenie dla np. dzieci? Bo jakoś nie sądzę, że zawsze jesteś w stanie opanować takiego psa na smyczy, a skoro już doj***ł się do innego psa i mu pakowałeś w dupę, to znak, że jesteś do odstrzału razem z tym psem

A ty! A ty!

I kapciuszkiem go.

Już miałby kosę gdzieś wj***ną w moim przypadku, albo przynajmniej bym sk***iela naciął a ci go klapkiem po jajkach smyrają. No masakra

Prawidłowa reakcja w takiej sytuacji. Psa za tylne łapy abo Ogon i do góry. W tedy puszcza zdobycz bo myśli że jest atakowany od tyłu a jak nie mają kontaktu z ziemią tylne łapy to nic nam nie zrobi. Moja była pracowała w schronisku i nie raz widziałem jakieś akcje. Dziewczyna 50 kilogramów potrafiła poskromić każdego psa. Musieliśmy się rozstać bo było podejrzenie że się r*cha z tymi psami.

Jak jest lincz na "złodzieju", to zawsze się znajdzie 5 desek i ze 3 kantówki. Jak biedny piesio odpie**ala, to go głaszczą

A żebyś wiedział, że to działa. Już kiedyś był tu filmik jak amstaf złapał jakieś małego szczura typu york. Ludzie lali wodę, tłukli kijami, kopali i nic. Nagle podszedł facet wsadził amstafowi dwa palce per rectum i bestia odpuściła.
Sam niestety też miałem okazję wypróbować tę metodę. Mój alabai raz złapał pieska co go pogryzł za szczeniaka. Teraz role się odwróciły. Mój ważący obecnie 77 kilo piesek dusił biedaka. Nie pomagał szarpanie, krzyki - nic. Popatrzyłem w dół na psa, zamknąłem oczy i ciabas go od tyłu. Od razu puścił oponenta. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać w oczach właścicielki drugiego psa która krzyczała w wniebogłosy. Opowiadała pewnie potem " no mówię ci 2 palce mu wsadził do samego końca".
Tutaj mój alabaj jak miał około 9 miesięcy -

W mojej opinii to trzeba być nieźle zj***nym żeby psu palca w opsraną dupę wkładać, zwłaszcza żeby ratować jakieś niedoj***ne gówno typu york... No ale kto jak lubi.

Swego czasu, jak mój Kaukaz złapał kota lub psa to nie psułem mu dobrej zabawy, samemu również miałem ucztę dla oka i ucha

poligon by je rozdzielił bez problemu

A żebyś wiedział, że to działa. Już kiedyś był tu filmik jak amstaf złapał jakieś małego szczura typu york. Ludzie lali wodę, tłukli kijami, kopali i nic. Nagle podszedł facet wsadził amstafowi dwa palce per rectum i bestia odpuściła.
Sam niestety też miałem okazję wypróbować tę metodę. Mój alabai raz złapał pieska co go pogryzł za szczeniaka. Teraz role się odwróciły. Mój ważący obecnie 77 kilo piesek dusił biedaka. Nie pomagał szarpanie, krzyki - nic. Popatrzyłem w dół na psa, zamknąłem oczy i ciabas go od tyłu. Od razu puścił oponenta. Wyobraźcie sobie jak to musiało wyglądać w oczach właścicielki drugiego psa która krzyczała w wniebogłosy. Opowiadała pewnie potem " no mówię ci 2 palce mu wsadził do samego końca".
Tutaj mój alabaj jak miał około 9 miesięcy -

Podobno działa też wykręcenie ogona

Podobno działa też wykręcenie ogona

Ale mój pies nie ma ogona. Jak na załączonym wideo.

najlepiej działą nóż, a nie pie**olenie internetowych p*zdeczek.

ewentualnie łamanie kręgosłupa