Dziewczyna dostała na twarzy czegoś co narosło jej w sposób drastyczny. Zniekształcenie dosyć poważne biorąc pod uwagę jej pierwotny stan. Smutnością jej życie zostało okraszone przez tę narośl.
Nie pie**olcie z tym zwlekaniem. W większość krajów służba zdrowia stoi na podobnym poziomie co u nas. Co z tego, że zdiagnozują wcześnie skoro nie zawsze da się od razu działać? W dodatku duża część nowotworów jest nieoperacyjna i nie można od tak wyciąć kawałka i mieć z głowy.
Btw. Na pierwszy rzut oka wygląda jak nowotwór kości. Te zmieniają się w gąbkę i rosną jak poj***ne. Ciężko wyciąć pół tworzy więc strzelam, że umrze w najbliższych parę tygodni.
chyba jestem słaby psychicznie bo gdybym był w takiej sytuacji to dość szybko pomógłbym własnej śmierci - oczywiście uwieczniłbym to na nagraniu żebyście mili co oglądać
No Panowie który podejmie się wyzwania: "Torba na głowę i za ojczyznę!"
I co do tego co napisał grudzin7 to potwierdzam z własnych obserwacji. Cholerstwo potrafi się także szybko rozprzestrzeniać. Szczęście to się ma jak trafi na jakąś kość w kończynie bo można wyciąć kawałek i wstawić protezę i to dość szybko. Ale twarz, kręgosłup, to już inna historia. Najgorsze jak sk***ysyństwo cie dopadnie po przerzucie a już cie szprycowali chemią. Jak człowiek ma złe wyniki to nawet nie będą się chcieli podjąć operacji bo będzie ryzyko nie obudzenia się po operacji (czyt. trwała śpiączka farmakologiczna).