Na miejscu ojca tej dziewczyny, dorwałbym gówniary jedna po drugiej, nadziewał na maszynkę do mięsa z końcówką do robienia kaszanki ,nawpie**alał w p*zdy saletry z cukrem pudrem i popuszczałbym 'bączki'
Mnie zawsze ciekawi czemu taka osoba się nie obroni, nie kopnie nie ugryzie, dostanie tyle samo być może a może mniej, ale napastnik tez pocierpi....
Gdzieś był filmik, jak jakaś c**a dosiadła inną cipę, żeby ją tłuc, a tamta ugryzła ją w p*zdę i to tak mocno, że ta ugryziona udarła ryja jak syrena portowa. Jest to jakiś sposób obrony.