Zerżnięta baba piaskowa

Przypomniało mi się jak jakieś 18 lat temu znajomy przywiózł jakieś pastylki chyba z Holandii. Nażarliśmy się tego, popiliśmy alkoholem. Z prześwitów świadomości i opowieści do wyr*chałem kapcia mojej ówczesnej panny. Kapeć był z gór (znaczy chin) z taką jakby wełną więc chyba przypominał mi jakąś blondi a może to były zalążki zoofilii. Od tamtej pory nie tknąłem żadnych prochów i nigdy tego nie zrobię.

- no to musis wiedzieć; pastyrze se grubszym końcem biczyska
robią skośnom dziurę w ziemie i potem na nij ligają jak na dziewce -
Istotnie! Przypomniał sobie bladawo i mgliście! - ale go Szymek
zawsze odwoływał: - nie patrz na to, co ta bedzies patrzoł - mos cas -
Ta swoista geomania rzeczywiście znana jest na Beskidzie szeroko;
- pierwsze stosunki płciowe odbywają się tam z ziemią.

Emil Zegadłowicz. Zmory, strona 172

A co on robi? Wysrał się i zakopuje?

Później będzie opowiadał kumplom, że panienkę wydymał.

Matko jebca,Matkę Ziemię posuwał.

Przej***nych masz ziomkow ;/

Amator. Też tak kiedyś zrobiłem, tylko do dołka wrzuciłem od ch*ja meduz... Całkiem ciekawe przeżycie

Amator. Też tak kiedyś zrobiłem, tylko do dołka wrzuciłem od ch*ja meduz... Całkiem ciekawe przeżycie

trzeba było je jeszcze skropić cytryną,, zesrał byś sie ze szczęścia...

Posuwał dużą babke z piasku

Jak Robinson Crusoe
Którą wydmę by tu dzisiaj zerżnąć ??

I oto tak powstała :

czuję się, jakbym oglądał te zwierzęta z woodstock