U nas w Polsce książki są tak drogie że się nie dziwię.

Może to rękopisy k***a

Ksiazki kosztuja fortune. Szczegolnie na studiach. Jak ktos chce sie uczyc z aktualnych nowych ksiazek to musi wyjebac srednio tysiac euro rocznie. Najdrozsza ksiazka jaka kupilem kosztowala mnie chyba ze 150 euro za ~500 stron

No jak teraz pójdą siedzieć będą mieli co czytać. Skok robiony z głową.

We Francji na wielu uczelniach kupuje się zestawy książek przeznaczonych tylko na trymestr. Problem polega na tym, że często cena przekracza 300 euro, więc taki skok wcale nie musiał być taki głupi.

Biorąc pod uwagę dość drogą furę (z "Włoskiej roboty, czy mi się majaczy") którą rozj***li te drzwi (próbował ktoś kiedyś rozj***ć coś takiego? ), TO NA PEWNO NIE JEST FEJK

To się właśnie nazywa "pęd do zdobywania wiedzy". Prawie gacie pogubili

Co wy zdebileli czy co? to pewnie są jakieś rzadkie okazy książek starodruki itp.. ja zresztą też ostatnio ukradłem książke ale w pdf z neta.

Studenci prawa i medycyny pewnie....

złota zasada napadów - ostatni z uciekających musi się wyk***ić

The book job

zapaleni czytelnicy

przynajmniej masz pewność że nie przepiją łupu

Toż to k***a Włoska Robota

1:49, czy dobrze słyszę? ktoś krzyknął "Allach Akbar"?