"21-letnia Aneta Z. spod Jarosławia na Podkarpaciu stanie przed sądem za zamordowanie swojego dziecka. Jak donosi Fakt.pl, kobieta była w siódmym miesiącu ciąży, kiedy zaczął się poród. Prawdopodobnie nie była pod opieką żadnych lekarzy, ponieważ zdecydowała się na urodzenie dziecka w domu.
Kiedy noworodek przyszedł na świat, matka najpierw go udusiła, a następnie wrzuciła jak rzecz do reklamówki. Torbę z martwym dzieckiem zaniosła do pobliskiego szpitala, a personel medyczny natychmiast powiadomił o wszystkim policję.
Śledztwo wykazało, że kobieta działa pod wpływem szoku poporodowego. Za zabójstwo grozi jej do pięciu lat pozbawienia wolności."
I tak nie dostanie nic ;] podobnie jak moja sąsiadka, z tym że ona urodziła w domu, po czym w miednicy wyniosła dziecko na zewnątrz, gdzie zmarło z wychłodzenia, później zakopała je obok pobliskich drzew. Policja stwierdziła że działała w szoku poporodowym, i dziewczyna została uniewinniona.
Jako dowód zarzucam linkiem.
http://media.wp.pl/kat,1022939,wid,8304527,wiadomosc.html
Żałuję, że wtedy nie znałem sadistica, bo pierwsze co bym zrobił to nie dzwonił na policje, tylko złapał za aparat. W końcu nie często jest okazja zobaczyć na żywo martwego noworodka.