Ja tu widzę raczej wersję taka. Bierze od ojca samochód żeby zabrać dziewczynę w góry żeby zar*chacć w końcu. Niestety na zakręcie wyniosło małolata przez co jedyne co zaliczył w tym dniu to dwa samochody. Mylę się? Spójrzcie na jego mine po wyjściu z samochodu.

Morko, zimno, zakręt, a taka głupia k***a zapie**ala.

Wk***iają mnie te Janusze w lizingowych furach na mikro z obrotem gówno złotych rocznie. Firme h*j ma tylko po to to żeby w koszty auta brać. Rozpie**oli i wali mu to, bo nowe w lizing bierze i nawet zniżek nie straci. A ten jego szok, to tylko "ło k***a teraz niemca wezme"

Załóż tą "mikrofirmę" z "mikroobrotem", też tak będziesz mógł robić, mikromózgu.

Ale wiesz, że na deszcz są lepsze letnie?

Zwłaszcza na deszczu gdy jest blisko zera? No więc wybacz, ale gówno prawda.

Faktycznie wczoraj były przymrozki w Szklarskiej.
Więc żadne opony by nie pomogły, po prostu za bardzo się rozpędził.

W czapie i w kurtce za kółkiem...

Kałdi, when quattro kicks in too hard

a ta k***a z audi siedzi na dupie i powinna sie rozk***ic na pierwszym lepszym zakrecie. szmata k***a cip h*j i no. k***a