to nazywa się odpowiedzialność.
Ehh a mógł paluchy wsadzić i obwąchać, smutna smierć
zamiast dźgac ja ku*asem, to ten ja nozem, ale i tak mi stanął
moj kumpel smiertelnie w 2012 rozjechał w górach typiare o 22 godzinie. Wrocił z wapnem, dół na 3 metry, wpie**olił a podcasterzy kryminalni zastanawiają sie co sie z nia stało XD jak ona rozpuszczona ze az az..